Pierwsza, słuszna przegrana komisji weryfikacyjnej w sądzie

Krzysztof Wikror, radca prawny, partner w kancelarii Wardyński i Wspólnicy

Aktualizacja: 11.04.2019 20:09 Publikacja: 11.04.2019 19:35

Pierwsza, słuszna przegrana komisji weryfikacyjnej w sądzie

Foto: materiały prasowe

Decyzje wydawane przez tak kontrowersyjny organ jak komisja weryfikacyjna (są bardzo mocne podstawy do kwestionowania zgodności z konstytucją ustawy ją powołującej) powinny być szczególnie dobrze uzasadnione, gdyż w istocie odbierają one powtórnie spadkobiercom dawnych właścicieli nieruchomości ich własność, odzyskaną po 1990 r . WSA w Warszawie dwoma wyrokami z 2 kwietnia br., uchylającymi decyzje komisji w sprawie nieruchomości przy ul. Otwockiej 10 i ul. Łomżyńskiej 44 wskazał, że ustawa o komisji nie jest aktem prawnym wyabstrahowanym z całego systemu prawa i dotychczasowego orzecznictwa sądowego, jak to się wydaje komisji.

WSA zwrócił uwagę chociażby na elementarne dla każdego prawnika rozumienie pojęcia własności, której jednym z fundamentalnych atrybutów jest posiadanie. Z dotychczasowego dorobku orzeczniczego komisji wyłania się prymitywne rozumienie posiadania nieruchomości jako fizycznego nią władania, z czego komisja wywodzi wnioski o braku posiadania w sytuacji, w której właściciele nieruchomości albo ich następcy prawni nie objęli ich bezpośrednio po zakończeniu wojny.

WSA przypomniał podstawową zasadę, że właściciel nie traci posiadania samoistnego nieruchomości w sytuacji przemijającej przeszkody, za którą można uznać także działania wojenne. Ponadto WSA zakwestionował stosowaną przez komisję metodę weryfikacji decyzji zwrotowych prezydenta m.st. Warszawy w zakresie badania przesłanki posiadania. Metoda ta sprowadza się do kwestionowania przez komisję decyzji zwrotowych w sytuacji, w której w decyzjach tych nie było omawiane spełnienie kryterium posiadania nieruchomości w dacie składania tzw. wniosku dekretowego o przyznanie prawa własności czasowej do gruntu.

WSA słusznie zauważył, że nie może to stanowić podstawy do uchylenia decyzji zwrotowej, w sytuacji, w której w aktach własnościowych nieruchomości lub innych dokumentach zgromadzonych przez komisję znajdują się dowody wskazujące na to, że właściciel albo jego następca prawny był w posiadaniu swojej nieruchomości. Komisja nie może więc oceniać decyzji zwrotowej tak, jakby tych dokumentów nie było w aktach w dacie wydania takiej decyzji, gdyż sam fakt ich nie omówienia w decyzji nie oznacza, że kryterium posiadania nie zostało spełnione.

Na szczególną uwagę zasługuje wyrok WSA w sprawie ul. Otwockiej 10. W orzeczeniu tym WSA przeprowadził bardzo ciekawą wykładnię przepisów ustawy o komisji w związku z przepisami kodeksu postępowania administracyjnego. WSA zauważył, że definicja nieodwracalnych skutków prawnych znajdująca się w art. 2 pkt 4 ustawy może mieć zastosowanie jedynie w tych przypadkach, w których sama ustawa do niej się odwołuje. Definicja ta nie ma więc zastosowania wtedy, kiedy komisja stwierdza nieważność decyzji zwrotowej z przyczyn określonych w art. 156 k.p.a. (np. wtedy, kiedy decyzja zwrotowa została skierowana do osób nieżyjących).

Wówczas komisja powinna stosować wykładnię nieodwracalnych skutków prawnych wypracowaną przez sądownictwo administracyjne przez dziesięciolecia obowiązywania k.p.a. Wykładnia ta sprowadza się do tego, że organ administracji nie może odwrócić skutków prawnych decyzji zwrotowej, jeżeli wskutek jej wydania doszło do cywilnoprawnego obrotu prawnego nieruchomością w postaci jej sprzedaży, darowizny, zniesienia współwłasności czy innego nią rozdysponowania. Nie ma przy tym znaczenia ocena dobrej czy też złej wiary stron takich czynności prawnych, gdyż organ administracji nie ma kompetencji do takiej oceny, która pozostawiona jest sądom powszechnym w przypadku kwestionowania ważności lub skuteczności umów.

Ze zdumieniem i oburzeniem należy więc przyjąć słowa przewodniczącego komisji (a zarazem wiceministra sprawiedliwości!), który nazwał wyrok WSA „skandalem" i „porażającą głupotą". Podobnie wyraził się znany warszawski działacz społeczny, a przekaz ten został nagłośniony przez telewizję publiczną w jej flagowym programie informacyjnym. Pomijając niedopuszczalną w formie krytykę niezawisłych sędziów ze strony wysokiej rangi przedstawiciela władzy wykonawczej, należy podkreślić, że przecież WSA nie zakwestionował samego rozstrzygnięcia komisji o nieważności decyzji zwrotowej jako skierowanej do osoby nieżyjącej w dacie jej wydania.

Sąd negatywnie ocenił natomiast wadliwą ocenę braku nieodwracalności skutków prawnych tej decyzji w sytuacji, kiedy po jej wydaniu doszło do zniesienia współwłasności nieruchomości, a następnie darowizny i nakazał w takiej sytuacji stwierdzenie wydania decyzji zwrotowej z naruszeniem prawa, bez stwierdzania jej nieważności wobec wystąpienia nieodwracalnych skutków prawnych. Decyzja zwrotowa – mimo jej wadliwości – powinna pozostać w obrocie prawnym ze względu na pewność obrotu prawnego i ochronę jego uczestników, tj. nabywców nieruchomości.

Z pewnością to jest przyczyną tak agresywnej reakcji komisji i jej zwolenników, których ukrywanym, ale rzeczywistym celem działania jest odwrócenie warszawskiej reprywatyzacji i powrót prywatnych, zwróconych nieruchomości (szczególnie zamieszkałych przez lokatorów komunalnych) do zasobu m.st. Warszawy albo Skarbu Państwa.

Nieruchomości
Inżynier, który lubi nieruchomości, rowerowe wycieczki i gotowanie
Nieruchomości
Fundusz Enterprise Investors znów inwestuje w producenta domów prefabrykowanych
Nieruchomości
7R sprzedaje pięć obiektów za ponad 150 mln euro
Nieruchomości
Towarowa Towers. Wieże na warszawskiej Woli już gotowe
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Nieruchomości
Vendo Park otwiera się w Kostrzynie nad Odrą
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku