Pandemia u dentysty: jeden pacjent na godzinę

W związku z reżimem sanitarnym związanym z Covid-19 gabinety stomatologiczne są w stanie przyjąć o wiele mniej pacjentów. Dlatego potrzebna jest korekta wycen procedur stomatologicznych – przekonuje Naczelna Rada Lekarska.

Aktualizacja: 31.05.2020 14:24 Publikacja: 31.05.2020 11:42

Pandemia u dentysty: jeden pacjent na godzinę

Foto: Adobe Stock

Niska wycena procedur refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia i wyższe koszty funkcjonowania w sytuacji pandemii sprawiają, że leczenie stomatologiczne ubezpieczonych na NFZ jest całkowicie nieopłacalne – zwracali uwagę przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) podczas niedawnego spotkania z wiceministrami zdrowia Józefą Szczurek-Żelazko i Januszem Cieszyńskim.

Jak tłumaczyli lekarze, wskutek ministerialnych zaleceń gabinety przyjmują tylko jednego pacjenta na godzinę, a większość interwencji to najniżej wycenione świadczenia pomocy doraźnej. Przypomnieli też, że negocjacje w sprawie korekty wycen zaczęły się na długo przed epidemią.

Wiceprezes NRL i przewodniczący Komisji Stomatologicznej NRL dr Andrzej Cisło przypomniał o konieczności zmian w legislacji dotyczącej pracy lekarzy dentystów. Wbrew apelom lekarzy, resort nie planuje zniesienia obowiązku przekazywania do NFZ informacji o pierwszym wolnym terminie wizyty i stanu z harmonogramów przyjęć wobec wszystkich poradni, w których czas oczekiwania nie przekracza 30 dni. Zdaniem lekarzy, zniesienie wymogu pozwoliłoby im się skupić na sprawach profilaktyki zakażeń. 



Czytaj także: Niebezpieczny szturm na szpitale

Resort jest jednak otwarty na zwiększenie dla podmiotów leczniczych limitu odpadów, które podlegają uproszczonej ewidencji. Zgodnie z ustawą o odpadach, dziś to 100 kg. Wówczas wystarczy jedynie wypełnić kartę przekazania odpadów. Powyżej tej wartości dochodzi karta ewidencji odpadów, w którą trzeba wpisać odpowiednie kody.

Jak mówi dr Andrzej Cisło, z ankiety przeprowadzonej wśród delegatów na zjazd krajowy NRL wynika, że medycy, zarówno stomatolodzy, lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, którzy prowadzą punkt pobrań, jak i chirurdzy, dotychczas nie przekraczali 100 kg. Wolą się jednak zabezpieczyć na wypadek, gdyby przekroczyli tę wartość, zwłaszcza w sytuacji zużywania zwiększonej ilości środków ochrony osobistej.

Wiceministrowie zasugerowali, by lekarze informowali o zbliżaniu się do określonego limitu, by można było uzgodnić z Ministerstwem Klimatu zmiany przed wejściem w życie nowelizacji ustawy.

Niska wycena procedur refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia i wyższe koszty funkcjonowania w sytuacji pandemii sprawiają, że leczenie stomatologiczne ubezpieczonych na NFZ jest całkowicie nieopłacalne – zwracali uwagę przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) podczas niedawnego spotkania z wiceministrami zdrowia Józefą Szczurek-Żelazko i Januszem Cieszyńskim.

Jak tłumaczyli lekarze, wskutek ministerialnych zaleceń gabinety przyjmują tylko jednego pacjenta na godzinę, a większość interwencji to najniżej wycenione świadczenia pomocy doraźnej. Przypomnieli też, że negocjacje w sprawie korekty wycen zaczęły się na długo przed epidemią.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami