Żeby zrozumieć czym jest backstop i jak ważny jest ten mechanizm, przez który pomysł Theresy May na brexit może zostać zaprzepaszczony, trzeba cofnąć się do 10 kwietnia 1998 roku. Wówczas to rządy Irlandii i Wielkiej Brytanii zawarły tzw. porozumienie wielkopiątkowe. Była to umowa kończącą trzydziestoletni konflikt między Irlandczykami a Brytyjczykami, przez który Belfast przez lata wyglądał jak strefa działań wojennych, a synonimem terrorysty dla Europejczyka był Irlandczyk z IRA. Walka o zjednoczenie Irlandii pochłonęła ok. 3500 ofiar, a jej zakończenie doceniono nagradzając jego architektów pokojową Nagrodą Nobla.
Na mocy porozumienia wielkopiątkowego Irlandia Północna pozostała wprawdzie częścią Wielkiej Brytanii, ale jej związki z Irlandią zostały wzmocnione – m.in. dzięki zniknięciu regularnej granicy między obiema częściami wyspy, co było o tyle łatwe, że i Irlandia, i Wielka Brytania były członkami UE. O wadze tego porozumienia świadczy nie tylko wspomniana wcześniej nagroda Nobla, ale też to, że pociągnęło ono za sobą m.in. zmiany w konstytucji Irlandii łagodzące roszczenia terytorialne Dublina wobec Londynu (Irlandia na mocy obecnej konstytucji zobowiązuje się dążyć do zjednoczenia wyspy wyłącznie pokojowymi metodami). Istotne jest również to, że brytyjski rząd na mocy porozumienia zobowiązał się do rozpisania referendum ws. jedności Irlandii, jeżeli sondaże będą wskazywać, że większość mieszkańców Irlandii Północnej chce zjednoczenia z Irlandią.
18 lat później Brytyjczycy w referendum z czerwca 2016 roku podjęli decyzję o rozstaniu z UE – choć w samej Irlandii Północnej większość zdobyli zwolennicy dalszego związku Londynu z UE. Rozpoczęcie procedury wychodzenia z UE postawiło znów na porządku dziennym problem Irlandii.
Problem okazał się poważny, a politycy optujący za brexitem najwyraźniej tej akurat kwestii dokładnie nie przemyśleli. Jak bowiem wyjść z Unii zachowując jednocześnie na tyle bliskie relacje z pozostającą w UE Irlandią, aby nie naruszyć postanowień porozumienia wielkopiątkowego? Tak naprawdę rozwiązania do dziś nie znaleziono, ale wobec zbliżającej się wielkimi krokami daty formalnego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE (29 marca 2019 roku), w grudniu 2017 roku UE i Wielka Brytania zgodziły się co do tego, że potrzebny jest mechanizm tzw. backstopu.
Backstop, czyli dosłownie „siatka ochronna” to rozwiązanie, które pozwala na uniknięcie pojawienia się tzw. twardej granicy (hard border) między Irlandią a Irlandią Północną nawet w sytuacji, gdy nie uda się znaleźć sposobu przecięcia irlandzkiego węzła gordyjskiego. W jaki sposób? Otóż w umowie brexitowej zapisano, że w przypadku braku innego rozwiązania Wielka Brytania będzie nadal związana tymi przepisami dotyczącymi jednolitego europejskiego rynku i unii celnej, które umożliwiają współpracę między Irlandiami, istnienie ogólnoirlandzkiej gospodarki i chronią porozumienie z 1998 roku. Problem rozwiązany? Nie, dopiero teraz zaczynają się schody.