Firma z Montrealu, znana z występów na całym świecie, regularnie odwiedzająca Las Vegas zwolniła tymczasowo ponad 4600 zatrudnionych, 95 proc. załogi, gdy zaczęły obowiązywać bezpieczne odległości między ludźmi chroniące przed przenoszeniem wirusa, ale uniemożliwiające występy jej artystów — podał Reuter. Cirque du Soleil pracuje z doradcami nad rozwiązaniem kwestii braku gotówki i długu wynoszącego ok. 900 mln dolarów. Z doradcami rozmawiają też wierzyciele w ramach przygotowań do negocjacji. Kierownictwo firmy nie zdecydowało jeszcze, jak rozwiązać problemy finansowe.
Firmy rozrywkowe występujące na ograniczonej powierzchni, w teatrach, w parkach rozrywki odczuwają bezpośrednio skutki pandemii po wprowadzeniu przez rządy zakazów zgromadzeń publicznych, zamykania sklepów i firm nie mających zasadniczego znaczenia, kin, teatrów, kasyn i nakazywania ludziom, by nie wychodzili z domu.
Obecne problemy firmy zaczęły się w 2015 r. od zaciągnięcia długu na sfinansowanie umowy za 1,5 mld dolarów, która doprowadziła do kupna przez firmę private equity TPG większościowego udziału w firmie cyrkowej. TPG zatrudniła własnych doradców od restrukturyzacji, aby rozwiązali problem pogarszających się finansów.
Agencja ratingowa Moody's Investors Service obniżyła 18 marca ocenę wiarygodności kredytowej Cirque du Soleil do poziomu śmieci i stwierdziła, że istnieje duże ryzyko niedotrzymania przez nią terminów spłat długu. Odwołane występy w tym roku zwiększą jeszcze bardziej straty finansowe, „przy słabych perspektywach utrzymania później struktury kapitału” — stwierdziła agencja w nocie. Według stanu z grudnia, Cirque du Soleil miał ok. 105 mln dolarów dostępnych środków: 20 mln w gotówce i resztę z kredytu rewolwingowego, a w ciągu roku miał wydać ok. 165 mln na zwrot pieniędzy za bilety od odwołanych występów i na spłatę długu.