Rz: Obchody stulecia odzyskania niepodległości, którym towarzyszą również obchody stulecia Adwokatury, to czas, który skłania pana jako prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej do podsumowań?
Jacek Trela: Taka rocznica zawsze skłania do podsumowań. Zarówno kondycji państwa z adwokackiego punktu widzenia, jak i samego samorządu.
I jaki jest wynik tych podsumowań?
Nie da się abstrahować od tego, co się dzieje w państwie, od tego, jakie zmiany zachodzą w obszarze wymiaru sprawiedliwości, bo z tym wiąże się pozycja adwokatury i kondycja naszego zawodu. I tutaj z przykrością stwierdzam, że te zmiany, które dokonują się od trzech lat, a zaczęły się od zmiany usytuowania prokuratora generalnego, poprzez zmiany dotyczące Trybunału Konstytucyjnego, służby cywilnej, sądów powszechnych, Sądu Najwyższego, wreszcie Krajowej Rady Sądownictwa – są to zmiany, które niczego dobrego nie przynoszą obywatelom. Obywatele oczekują sprawnych i sprawiedliwych sądów. Tymczasem to, co zostało zrobione, tego nie gwarantuje. Wywołuje tylko dodatkowo chaos w wymiarze sprawiedliwości. Wystarczy spojrzeć na obecną sytuację Sądu Najwyższego i zadać pytanie, którzy sędziowie w tym sądzie są uprawnieni do orzekania, a którzy nie. To jest trudne do zrozumienia nawet dla prawników.
Czytaj także: Czy adwokaci złamali przyrzeczenie kandydując do SN?