Potwierdził to Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 23 czerwca 2016 (sygn. akt VI ACa 263/15).
Krzysztof K. pozwał o 80 tys. zł zadośćuczynienia swego pełnomocnika procesowego Grzegorza T., przydzielonego mu z urzędu celem sporządzenia skargi kasacyjnej. Adwokat odmówił sporządzenia skargi, przez co - zdaniem Krzysztofa K. - pozbawił go prawa do obrony.
W uzasadnieniu powództwa Krzysztof K. wskazał, że Grzegorz T. nie powiadomił go, iż został ustanowiony jego pełnomocnikiem. Powód dowiedział się o tym po otrzymaniu z sądu jego opinii prawnej stwierdzającej brak podstaw formalnych do wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku. Podkreślił także, że adwokat w ogóle się z nim nie spotkał, żeby omówić sprawę. W ocenie Krzysztofa K. Grzegorz T. naruszył art. 118 kodeksu postępowania cywilnego oraz zasady etyki wykonywania zawodu adwokata. Zarzucił pełnomocnikowi brak szacunku, lekceważące i instrumentalne traktowanie oraz wykorzystywanie jego życiowego położenia, czyli pobytu w więzieniu.
Grzegorz T. domagał się oddalenia powództwa. Zaznaczył, że jego działaniom nie można przypisać cech bezprawności, gdyż gruntownie zbadał akta postępowania w sprawie Krzysztofa K. i nie znalazł w nich żadnych podstaw do wniesienia nadzwyczajnego środka zaskarżenia. Podkreślił, że wbrew twierdzeniom powoda, art. 118 k.p.c. nie ustanawia żadnego obowiązku prawnego, jakiego on by nie dopełnił – jedynym obowiązkiem jest złożenie w terminie dwóch tygodni opinii o bezzasadności wniesienia skargi i zawiadomienie o tym pozwanego, co zostało dopełnione i nie było kwestionowane przez Krzysztofa K.
Staranność kwalifikowana
Sąd Okręgowy w Warszawie ustalił, że Grzegorz T. został wyznaczony pełnomocnikiem z urzędu dla Krzysztofa K. przez Okręgową Izbę Radców Prawnych. Wraz z wyznaczeniem polecono mu na piśmie zapoznanie się z aktami sprawy i zawiadomienie Krzysztofa K. listem poleconym o wyznaczeniu go pełnomocnikiem procesowym. W dniu otrzymania pisma Grzegorz T. zawiesił wykonywanie zawodu radcy prawnego na rzecz wykonywania zawodu adwokata, w związku z czym czynności w sprawie podejmował jako adwokat. Dziesięć dni później poszedł do sądu, gdzie przeanalizował materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy Krzysztofa K. Stwierdził bezzasadność wnoszenia nadzwyczajnego środka zaskarżenia i zawiadomił o tym sąd. Do zawiadomienia dołączył opinię prawną, którą tydzień później otrzymał Krzysztof K.