Na konferencji prasowej o godzinie 7:30 czasu lokalnego szef waszyngtońskiej straży pożarnej John Donnelly poinformował, że w katastrofie zginęły prawdopodobnie wszystkie osoby, które leciały samolotem i śmigłowcem, a akcja ratownicza zmieniła się w akcję poszukiwawczą.
Sekretarz transportu Sean Duffy mówił w czwartek rano, że widoczność w nocy była dobra, a zarówno samolot, jak i śmigłowiec zachowywały się w powietrzu normalnie.
Waszyngton: Samolot po zderzeniu ze śmigłowcem spadł do rzeki Potomak
Na pokładzie śmigłowca wojsk lądowych Black Hawk znajdowało się trzech członków załogi. Śmigłowiec nie przewoził żadnego przedstawiciela władz ani wysokiego rangą oficera armii – informuje przedstawiciel Pentagonu.
Black Hawk, który uczestniczył w kolizji, wystartował z bazy Fort Belvoir w Wirginii, która znajduje się na południowy-zachód od lotniska w Waszyngtonie. Śmigłowiec odbywał lot szkoleniowy. Z kolei samolot PSA Airlines, który zderzył się ze śmigłowcem, to Bombardier CRJ700.
Amerykańskie media informują, że samolot spadł do rzeki Potomak i złamał się na pół. Śmigłowiec uczestniczący w kolizji również spadł do rzeki. Media opublikowały nagranie, na którym widać moment zderzenia – nad ziemią widoczny jest jasny rozbłysk.