Od prawicy do Krynicy

Góral z pochodzenia i przekonania, w czasach komunizmu działacz opozycji i więzień polityczny. Twórca Forum Ekonomicznego w Krynicy, które w przyszłym roku będzie świętować 20. rocznicę istnienia – sylwetkę Zygmunta Berdychowskiego kreśli publicysta „Rz”

Aktualizacja: 06.11.2009 07:20 Publikacja: 05.11.2009 18:18

Zygmunt Berdychowski

Zygmunt Berdychowski

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Nie narzeka na brak energii i wciąż się angażuje w nowe projekty. Czuje się młodo, choć 9 września skończył 49 lat. Gdy na początku lat 90 powstawała rada programowa Forum Ekonomicznego, chyba nawet on sam nie marzył, że z niewielkiej imprezy w górskim kurorcie wyrośnie na znaną nie tylko w kraju, ale także za granicą konferencję nazywaną – może nieco na wyrost – polskim Davos. Dzisiaj Instytut Studiów Wschodnich, który Zygmunt Berdychowski założył wraz z żoną Mariolą, oprócz obrad w Krynicy organizuje też Forum Energetyczne oraz spotkania poświęcone gospodarczym problemom Rosji czy Ukrainy.

[srodtytul]Więzienie za ulotki [/srodtytul]

Droga na salony i spotkania z prominentnymi postaciami nie tylko polskiej, ale także międzynarodowej polityki była jednak długa i wyboista, a o wielu wyborach decydował przypadek.

Urodził się w Krynicy-Zdroju, ale od drugiego roku życia mieszkał w niewielkiej miejscowości Niskowa w okolicach Nowego Sącza. Na pytanie, czy dalej czuje się góralem, od razu kategorycznie stwierdza, że w tych okolicach przywiązanie do rodzinnych miejscowości jest bardzo silne i nigdy nie traci się korzeni.

Chciał studiować na akademii wojskowej, ale ponieważ jego wuj uciekł za granicę, okazało się to niemożliwe. Ostatecznie trafił na Wydział Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie szybko się włączył w działalność opozycyjną. Już na drugim roku dostał pierwszy wyrok „za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji” – czyli za rozklejanie opozycyjnych plakatów i rozdawanie ulotek. Od stycznia 1982 r. do kwietnia 1983 r. siedział w więzieniu.

Mimo wyroku udało mu się wrócić na uniwersytet. Drugi wyrok dostał w 1985 r. Choć w zawieszeniu, to i tak przesiedział kilka miesięcy.

[srodtytul]Poniżej progu [/srodtytul]

Po przełomie 1989 r. działał w środowisku powstałym wokół Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Znalazł się w orbicie PSL „Solidarność” i „Solidarności” Rolników Indywidualnych. W 1991 r. wybrano go na posła Sejmu II kadencji – startował z list „Solidarności” Rolników Indywidualnych.

Nie należał do czołowych postaci swojego środowiska, ale już wtedy dał się poznać jako energiczny działacz społeczny – rozwinął kilka fundacji i organizacji działających w otoczeniu wsi. Organizował spotkania biznesmenów zajmujących się rolnictwem z politykami. Wtedy po raz pierwszy zrozumiał, że tego typu wydarzenia mogą się rozwinąć w znaczące politycznie, a równocześnie dochodowe przedsięwzięcia.

W wyborach w 1993 roku Berdychowski startował z listy Katolickiego Komitetu Wyborczego Ojczyzna (koalicji ZChN i kilku mniejszych partii konserwatywnych). Uzyskał 14 tys. głosów, najwięcej w regionie, ale KKW – podobnie jak pozostałe listy prawicowe – nie przekroczył wtedy progu wyborczego.

[srodtytul]Bez alergii [/srodtytul]

Jego związki z prawicą nie oznaczały alergii na środowiska lewicowe. W 1993 r. zarejestrował Fundację Instytutu Studiów Wschodnich, której był jedynym fundatorem; kapitał założycielski wynosił 1,5 tys. zł. Do rady programowej zaprosił, oprócz Jana Rokity, Andrzeja Olechowskiego czy Pawła Zalewskiego, także polityka SLD Józefa Oleksego i Kazimierza Grabka (kontrowersyjnego biznesmena nazwanego później królem żelatyny). Rozpętała się istna burza, że były opozycjonista i antykomunista wiąże się z takimi ludźmi. Sam Berdychowski po latach wspomina, że niczego nie żałuje. Tłumaczy, że jeśli tworzone przez niego Forum miało mieć rzeczywiste znaczenie dla pozycji międzynarodowej Polski, to przedsięwzięcie wymagało otwarcia na wszystkie środowiska.

Forum konsekwentnie się rozrastało – w 1995 r. w obradach uczestniczyli premier Włodzimierz Cimoszewicz oraz wielu znanych polityków nie tylko z Polski, ale także z Ukrainy i Rosji. – Otwarcie na różne środowiska premiowało, ale obecnie Krynica kojarzona jest jednak ze środowiskami lewicowymi, a nie prawicowymi – ocenia prominentny polski polityk. W 1997 r. Berdychowski – już szeroko znany ze swojej działalności – bez problemu dostał się do Sejmu z list Akcji Wyborczej „Solidarność”. Zdobył 28 tys. głosów. Jest członkiem Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Jego wpływy rosną, zostaje szefem regionalnej małopolskiej organizacji SKL.

[srodtytul]Pożegnanie z Krynicą? [/srodtytul]

Wyborcza klęska AWS w 2001 r. oznacza dla Berdychowskiego kilkuletni rozbrat z polityką, a przynajmniej z jej czynnym uprawianiem. Jak sam przyznaje, nie był to świadomy wybór, ale sytuacja przymusowa. Powstawały wtedy PiS i PO, on jednak należał do zwolenników utrzymania AWS, którzy ponieśli wyborczą klęskę. Z perspektywy lat jednak swych dawnych decyzji nie żałuje. W 2001 r. – wspomina – mógł wrócić do Sejmu, startując z listy Platformy Obywatelskiej, ale zrezygnował z kandydowania.

Od lat koncentruje się na organizowaniu Forum Ekonomicznego w Krynicy. W ostatnim roku konferencja była największa w historii – 140 paneli oraz wiele wydarzeń specjalnych. Do Krynicy przyjechało 2 tys. gości, w tym ponad 1,1 tys. z zagranicy. Spotkanie relacjonowało niemal 400 dziennikarzy z ponad 150 redakcji z wielu krajów.

W przyszłym roku konferencja odbędzie już po raz 20., ale nie wiadomo, czy dalej w Krynicy. Skończyła się wieloletnia umowa z władzami miasta i oferty na organizację Forum trafiły też do Sopotu, Poznania czy Wrocławia. Dopiero po przeanalizowaniu odpowiedzi wszystkich zainteresowanych goszczeniem Forum okaże się, które miasto zostanie wybrane.

Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać