Pisze pan: „Sami Brytyjczycy twierdzą do dziś, że ofertą »gwarancji bezpieczeństwa dla Polski«, których z braku armii lądowej nie byli w stanie wypełnić, nawet gdyby to zamierzali zrobić, chcieli zaszachować Hitlera, przestraszyć go i zapobiec wojnie. Kłamali, czego dowodzą i ujawnione po latach historykom dokumenty Foreign Office, i elementarna logika".
Jedynym logicznym wyjaśnieniem, dlaczego na początku 1939 roku Wielka Brytania dokonuje tak gwałtownego kroku, jest właśnie skierowanie ataku niemieckiego na Polskę. Przez całe dwudziestolecie Londyn ignoruje wszelkie polskie starania o zbliżenie, traktuje nas jak państwo sezonowe. Adam Koc w swoich pamiętnikach pisał, jak to próbował uzyskać jakieś kredyty w City, na co odpowiadano mu, że brytyjscy bankierzy nie wierzą, iż Polska długo będzie istnieć jako państwo, więc kredytować nie będą. A jaki inny sens, panów zdaniem, miało mieć zaproponowanie Beckowi gwarancji?
Przede wszystkim odstraszenie Hitlera groźbą wojny na dwa fronty ?i utrzymanie pokoju. Widać to wyraźnie w listach prywatnych Chamberlaina i w innych źródłach brytyjskich z tego okresu.
Myślę, że nie można było na to liczyć. Decydującym momentem było przejęcie przez Hitlera broni i przemysłu czechosłowackiego. Wtedy zegar gwałtownie przyspieszył. Wszyscy zakładali, że wojna nie wybuchnie przed rokiem 1942. Takie były plany rozbudowy floty niemieckiej, tak szacowano możliwości odbudowy Wehrmachtu, takie były mniej więcej przymiarki anglosaskie oraz horyzont czasowy polskiego planu modernizacji armii. Nagłe przejęcie potencjału Czechosłowacji – w międzywojniu to był czwarty eksporter broni na świecie! – uczyniło jednak Hitlera praktycznie gotowym. Wielka Brytania stanęła w obliczu wojny, do której zupełnie gotowa nie była.
Zapomina pan, że Chamberlain po Monachium nadał jeszcze większe tempo zbrojeniom, które zainicjował rok wcześniej, a w marcu 1939 roku są już rozbudowane stacje radarowe od wyspy Wight do Szkocji, co również wpływa na zaostrzenie tonu Wielkiej Brytanii wobec Niemiec.
Ale jeszcze w 1939 roku większość brytyjskich dywizjonów myśliwskich lata na dwupłatowych gladiatorach, które są bardziej przestarzałe od polskich PZL P.11. Nie wiem, co panowie chcą udowodnić listami Chamberlaina, który po Monachium dowiódł przed całym światem, że jest skończonym idiotą, wymachując świstkiem papieru, który nazwał „pokojem dla naszych czasów". Równie dobrze można by się zastanawiać, czy mamy traktować jako wiarygodne źródło „Przerwaną dekadę" Edwarda Gierka, w której opowiada on, jak prowadził kraj do świetlanej przyszłości, tylko spisek Jaruzelskiego to udaremnił.