Tomasz Prażmowski uwiecznił na fotografiach najlepszych polskich sportowców i najważniejsze wydarzenia, z mistrzostwami świata w piłce nożnej w roku 1974 włącznie. Jego zdjęcia trafiały na okładki i zdobywały nagrody.
Był człowiekiem niezwykle skromnym. Kiedy w marcu Muzeum Sportu i Turystyki (przekazał na jego rzecz 60 tysięcy negatywów) zorganizowało wystawę prac Tomasza Prażmowskiego, autor nie przyszedł na otwarcie, bo - jak mówił - „nie chciał na siebie zwracać uwagi”. Wolał, żeby w jego imieniu mówiły zdjęcia, jakie robił piłkarzom, Irenie Szewińskiej, skoczkowi narciarskiemu Wojciechowi Fortunie, sztangiście Zygmuntowi Smalcerzowi, kajakarzom, czy przedstawicielom sportów motorowych, które były mu szczególnie bliskie. W młodości jeździł motocyklem, później przesiadł się do samochodu. Sprzedał go dzień po 90. urodzinach, uważając, że już nie ma refleksu. A nigdy nie spowodował żadnego wypadku.