Unijny budżet dla Warmii i Mazur na lata 2021–2027 to ok. 8 mld zł. – To największa pula, jaką będziemy mieli do dyspozycji, mimo że ogółem fundusze na politykę spójności zmniejszyły się w porównaniu z poprzednią perspektywą – podkreślał Gustaw Marek Brzezin, marszałek woj. warmińsko-mazurskiego podczas panelu „Zielony Ład z perspektywy regionalnej w kontekście wykorzystania funduszy europejskich w RPO".
Region ma już gotowy plan, jak wykorzystać te pieniądze, m.in. po kątem spełnienia celu wiodącego obecnej polityki spójności, czyli wdrażania Zielonego Ładu. Choć, jak przyznał marszałek, wiąże się to z pewnymi wyzwaniami. To m.in. dostosowanie struktury wydatków do specyfiki regionu.
Warmia i Mazury to zielone płuca Polski, o stan środowiska region dba od zawsze, nie ma tu mocno rozwiniętego przemysłu i przez to dużej emisji. Za to bardziej palące wydają się potrzeby związane z infrastrukturą, turystyką, ochroną zdrowia, kulturą itp. – Może można odstąpić od tzw. urawniłowki, czyli wytyczania takich samych zasad dla wszystkich – wskazywał marszałek.
Innym problemem są: brak aktualizacji krajowego planu oczyszczania ścieków (co opóźnia uruchomienie tego typu dotacji), wysokie wskaźniki koncentracji aglomeracji dla budowy kanalizacji sanitarnej (choć w województwie jest niska gęstość zaludnienia) czy brak systemowych rozwiązań dotyczących walki ze smogiem.
Lidia Wójtowicz, dyr. Departamentu Polityki Regionalnej w Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Marszałkowskim, informowała, że w ramach programu Fundusze Europejskie dla Warmii i Mazur na lata 2021–2027 z realizacją Zielonego Ładu związane są dwa priorytety. To fundusze dla środowiska oraz fundusze dla zrównoważonej mobilności miejskiej.