Debata odbędzie się o 18:30 w poniedziałek, a nie o 20:30. Samo przesunięcie godziny wywołało spekulacje wśród polityków opozycji, że PiS debaty się obawia i chce poprzez przesunięcie godziny obniżyć jej oglądalność. – To nie tak. Wcześniejsza godzina sprawi, że więcej osób starszych obejrzy debatę – słyszymy z klubu PiS.
Jak wyglądają nastroje w sztabach przed debatą? Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że głównym celem premiera Mateusza Morawieckiego – który będzie reprezentował w debacie partię rządzącą – jest uniknięcie nadmiernych wstrząsów przy spodziewanej ostrej wymianie ciosów. – Chcemy utrzymać aktualny kurs. Remis w debacie wystarczy – słyszymy z okolic PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma w ostatnich dniach kampanii skupić się m.in. na mobilizacji niezdecydowanych. Jak wynika z naszych rozmów, PiS ma dokładne badania, które wskazują, na jakich płaszczyznach można spróbować do tej grupy dotrzeć na tej ostatniej prostej.