W poniedziałek rano kurs dolara  spadł do poziomu 4,01 zł, co jest najniższym poziomem od prawie czterech miesięcy. Mniej trzeba płacić również za franka szwajcarskiego, który kosztuje nieco ponad 4,53 zł oraz euro wyceniane na ok. 4,38 zł.

Złoty silny słabością dolara

Krajowej walucie pomagają czynniki globalne w postaci słabnącego dolara, który w poniedziałek rano osłabia się względem pozostałych kluczowych walut. Euro lekko zyskało i kosztuje już nieco ponad 1,09 dol., czyli najwięcej od sierpnia tego roku.

Perspektywy złotego pozostają mocno związane z dolarem, który wypadł z łask inwestorów, co jest efektem wzrostu oczekiwań na koniec cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. - Para USDPLN teoretycznie ma już niewiele miejsca do psychologicznej bariery 4,00, ale to od zachowania się EURUSD będzie najwięcej zależeć - uważa Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ. Jednocześnie  wsparciem dla polskiej waluty są poprawiające się perspektywy krajowej gospodarki , która zdaniem ekonomistów dołek koniunktury ma najprawdopodobniej już za sobą i w 2024 r. ma przyspieszyć napędzana konsumpcją, oraz oczekiwania związane z odblokowaniem środków z KPO.