W 2015 r. pewna Polka zwróciła się do Urzędu Stanu Cywilnego o wpisanie do polskich ksiąg stanu cywilnego aktu urodzenia syna. Chłopiec przyszedł na świat w 2014 r. w Londynie. Jako rodziców w brytyjskim akcie wpisano dwie kobiety. Kierownik USC odmówił takiej transkrypcji aktu urodzenia, co podtrzymał potem wojewoda. Skargę kobiety na decyzję wojewody w 2016 r. oddalił Wojewódzki Sąd Administracyjny.
WSA uznał, że wpisanie takiego aktu urodzenia byłoby pogwałceniem podstawowych zasad porządku prawnego. Ocenił, że w Polsce nie jest możliwe ustalenie, że rodzicami są osoby tej samej płci. Powołał się na Kodeks rodzinny i opiekuńczy, w którym pojęcie „rodziców" odnosi się do osób różnej płci; o rodzicach różnej płci jest także mowa w art. 18 Konstytucji. W ocenie WSA dziecko i jego opiekunka prawna mają możliwość skutecznego powoływania się na zagraniczny akt stanu cywilnego przed polskimi organami i sądami.