Wniosek o rejestrację samochodu osobowego złożony w 2015 r. wspierało zaświadczenie komornika sądowego o zakupie pojazdu w drodze licytacji. Nabywca stał się właścicielem 51 proc. udziału we własności pojazdu. Licytacje komornicze to popularne w Polsce źródło zakupu używanych samochodów, sprzedawanych np. w częściach ułamkowych. Następuje to poprzez sprzedaż udziału dłużnika.
W lutym do prezydenta miasta zgłosił się Bank S.A., który dopiero dowiedział się o rejestracji auta. Przedłożył umowę z 2013 r., mocą której zlicytowany później dłużnik przewłaszczył na bank 49 proc. udziału we własności samochodu tytułem zabezpieczenia kredytu. Bank zażądał, by pojazd zarejestrować z uwzględnieniem banku jako współwłaściciela.
Czytaj też: Będzie łatwiej dla kierowców. Te przepisy się zmienią
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Szczecinie stwierdziło nieważność decyzji prezydenta miasta o rejestracji auta. Zdaniem SKO, jeśli pojazd jest współwłasnością kilku osób, nie wystarczy złożenie wniosku o rejestrację przez jedną z nich. Ponieważ drugi współwłaściciel (bank) nie złożył takiego wniosku przez pięć lat, decyzja o rejestracji pojazdu na wniosek jednego ze współwłaścicieli rażąco naruszała art. 73 ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym – orzekło SKO.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie współwłaściciel samochodu zarzucił, że bezpodstawnie pozbawiono go prawa użytkowania pojazdu. Składając wniosek o rejestrację, kierował się dobrą wiarą i przedłożył dokumenty konieczne do ujawnienia go w dowodzie rejestracyjnym jako współwłaściciela 51 proc. własności auta. Kolegium mogło więc jedynie zmienić decyzję w części dotyczącej ujawnienia w dokumencie rejestracyjnym 49 proc. udziału banku.