Instytucja zażaleń poziomych istnieje w procedurze cywilnej od marca 2012 r. Umożliwia rozpoznawanie spraw incydentalnych o charakterze formalnym lub finansowym przez inny skład sędziowski w sądzie tej samej instancji. Do 2019 r. rozwiązanie to dotyczyło przede wszystkim postępowań przed sądem drugiej instancji. Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego z 4 lipca 2019 r. wprowadziła zażalenia poziome także do sądów I instancji. Celem jest odciążenie sądów drugiej instancji od poprawiania drobnych błędów w orzeczeniach po to, by mogły skupić się na merytorycznym rozstrzygnięciu.
Czytaj też: Apelacja po zmianach w KPC: rozprawa tylko na życzenie
Do spraw incydentalnych należą m.in. sprawy dotyczące opłat, jakie muszą ponieść ci, którzy chcą, by sąd rozstrzygnął spór między nimi.
- Z punktu widzenia skomplikowanych problemów prawnych, jakie ma rozstrzygnąć sąd, kwestia zwolnienia z kosztów sądowych, opłaty sądowej albo z ponoszenia kosztów ekspertyzy biegłych może być błaha – ale nie jest to rzecz błaha dla obywateli stających przed sądami - wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich.
Rzecznik nie kwestionuje samej instytucji zażaleń poziomych. Ze skarg od obywateli, jakie do niego trafiają, wynika jednak, że jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.