Ich pełnomocnik adw. Małgorzata Szczypińska-Kozioł powiedziała „Rz”, że ponieważ jej klienci to osoby chore i mieszkające w całej Polsce, obawia się, czy ciągu kilku dni, jakie jej zostały, zbierze wymaganą kwotę.

[b]Okazuje się, że niemożność wystąpienia o zwolnienie z kosztów sądowych to istotna przeszkoda.[/b] Z tego powodu rezygnują z pozwu zbiorowego poszkodowani powodzią z podwarszawskiego Piaseczna. Inną nieco drogę wybrali prawnicy grupy 17 powodzian z Sandomierza, Tarnobrzega i Gorzyc. Jak powiedział „Rz” mec. Dominik Gałkowski z kancelarii Kubas, Kos, Gaertner, która ten pozew wczoraj złożyła w Krakowie, wystąpili oni, by sąd określił tzw. wpis tymczasowy (nie może on przekraczać 10 tys. zł). Wskazują, że trudno w tej chwili określić całe żądanie – przyłączenie się do pozwu deklaruje ok. 250 – 300 osób. Dopiero po zebraniu całej grupy będzie można określić ostateczny wpis.

Przypomnijmy, że w postępowaniu zbiorowym jest on niższy: 2 proc. od żądanej kwoty, nie więcej jednak niż 100 tys. zł. Jego uiszczenie jest obowiązkiem reprezentanta grupy. Nie przewidziano jednak (jak w zwykłym procesie) możliwości występowania do sądu o zwolnienie z kosztów sądowych, w szczególności z wpisu, choćby chodziło o szczególnie poszkodowanych, takich jak chorzy na hemofilię.