Jak ustanowić depozyt sądowy

Prawo cywilne. Sprawę o złożenie świadczenia (przedmiotu długu) do depozytu sądowego sąd rozpoznaje na posiedzeniu niejawnym, ale może też postanowić inaczej i wezwać uczestników

Publikacja: 16.02.2012 07:00

To jedna z ostatnich uchwał Sądu Najwyższego (sygnatura akt: III CZP 83/11)

rozjaśniająca tę szczególną procedurę sądową.  Ma ona wiele praktycznych zastosowań, a nieraz jest jedynym wyjściem z prawnego zapętlenia.

Bywa  np., że dłużnik nie wie, kto jest  jego wierzycielem,  albo  nie  jest  pewien,  kto jest spadkobiercą wierzyciela, który zmarł . Tymczasem niespłacenie długu blokować może  inne czynności, np. wykreślenie hipoteki (por. „Jak pozbyć się hipoteki na złotówkę", „Rz" z 7 stycznia). Wtedy rozwiązaniem (formą pozbycia się długu) jest właśnie ustanowienie depozytu sądowego.

Z tej drogi skorzystała Elektrownia Wschód SA w Lublinie, która obawiała się spłacić ponad 1 mln zł długu syndykowi  swego kontrahenta (wierzyciela), gdyż  w jej ocenie  syndyk był osobą nieuprawnioną, jako że nie uzyskał stosownej licencji.

Sąd rejonowy po rozpoznaniu sprawy na posiedzeniu niejawnym wyraził zgodę na złożenie tej kwoty do depozytu sądowego, ale rozpatrując apelację syndyka,  lubelski Sąd Okręgowy powziął wątpliwość, czy wynikający z art. 514 § 1 kodeksu postępowania cywilnego brak konieczności wyznaczenia rozprawy w postępowaniu o złożenie przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego oznacza dopuszczalność rozpoznania przez sąd takiej sprawy na posiedzeniu niejawnym, czy może powinien  on wyznaczyć posiedzenie jawne, które praktycznie nie różni się od  jawnej rozprawy.

Sąd Okręgowy wskazywał w uzasadnieniu  pytania, że nie wyznaczając posiedzenia jawnego,  sąd I instancji mógł pozbawić wnioskodawcę, a – co bardziej prawdopodobne – stronę przeciwną (w tej sprawie syndyka) możliwości wypowiedzenia się bezpośrednio przed sądem, zgłaszania twierdzeń,  a nawet dowodów. Stanowić to mogło pozbawienie uczestnika procesu możliwości obrony swych praw  i  skutkować  nieważnością postępowania, którą sąd odwoławczy powinien  brać  pod uwagę z urzędu,  nawet bez zarzutu  strony.

W nauce  prawa  i orzecznictwie wyłoniły się  dwa przeciwne stanowiska.  Jedno, że zasadą jest rozpoznawanie spraw jawnie, chyba że przepis szczególny pozwala od tej zasady odstąpić. Zasada ta wynika także z art. 45 konstytucji. Drugie stanowisko mówi z kolei, że tzw.  sprawy nieprocesowe, do których  należy ta omawiana, generalnie rozpatrywane są na posiedzeniach niejawnych. W postępowaniu o złożenie przedmiotu długu do depozytu sąd nie bada zresztą prawdziwości twierdzeń wniosku, ale ogranicza się do oceny, czy wedle przytoczonych w nim okoliczności złożenie świadczenia do depozytu jest uzasadnione. Te proceduralne uproszczenia wynikają z tego, że wpłata pieniędzy do kasy sądu  w zasadzie nikomu krzywdy nie czyni.

Sąd Najwyższy, jak wynika z podjętej uchwały, pozostawił sądowi swobodę co do trybu procedowania w takiej sprawie.

– Może wniosek rozpatrzyć na posiedzeniu niejawnym, ale może też zarządzić jawne posiedzenie – wskazał sędzia sprawozdawca Jacek Gudowski.

To jedna z ostatnich uchwał Sądu Najwyższego (sygnatura akt: III CZP 83/11)

rozjaśniająca tę szczególną procedurę sądową.  Ma ona wiele praktycznych zastosowań, a nieraz jest jedynym wyjściem z prawnego zapętlenia.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce