PZU samo decyduje co zrobi z nadpłatą klientów

Firma bez wiedzy klientów poszerza im zakres ubezpieczenia na życie i podwyższa składkę.

Publikacja: 08.09.2013 10:01

PZU samo decyduje co zrobi z nadpłatą klientów

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz Bogacz Andrzej

Czytelniczka, która ma polisę na życie P Plus w PZU, zaczęła od ubezpieczyciela otrzymywać listy domagające się dopłaty składki. I to mimo że miała na polisie kilkudziesięciozłotową nadpłatę wobec kwoty jaką była zobowiązana płacić na polisę co miesiąc. – Zaczęłam dostawać listy od PZU, żebym dopłaciła składkę bo z nią zalegam: najpierw chodziło o małe sumy rzędu kilku złotych, ale gdy w ponagleniach zaczęły pojawiać się zaległości kilkunastozłotowe postanowiłam wyjaśnić – tłumaczy.

Na infolinii pracownik ubezpieczyciela poinformował kobietę, że firma sama z siebie, bez żadnego aneksu do umowy, poszerzyła zakres polisy, a wynikającą z tego wyższą składkę pokryła z wcześniejszej nadpłaty. Gdy ta się wyczerpała PZU zaczęło się domagać, żeby klientka zaczęła sama dopłacać do droższej polisy.

Umowa został rozszerzona o dodatkowe ubezpieczenie, np. kartę apteczna czy asystenta w czasie utraty zdrowia, o które posiadaczka polisy nie tylko nie występowała, ale nawet nie została poinformowana, że PZU poszerzyło zakres polisy. Biuro prasowe ubezpieczyciela tłumaczy się następująco: co jakiś czas wysyłane są do klientów listy, w których proponowane jest poszerzenie usług. Nie ma wówczas potrzeby podpisywania aneksu do umowy, a jako potwierdzenie chęci poszerzenia polisy (i płacenia wyższej składki) wystarczy wpłacić wyższą kwotę.

- Nie trzeba podpisywać dokumentów, co ułatwia klientowi akceptację oferty. Jeżeli klient nie wpłaci składki w określonej wysokości w określonym terminie, to znaczy, że nie wyraża zgody na ofertę. Wówczas oferta ulega odrzuceniu, a klient nie płaci składki za ubezpieczenie dodatkowe – mówi Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU. Problem pojawia się jednak, gdy ktoś ma na swoim koncie nadpłatę.

- Faktycznie, nie jesteśmy w stanie rozpoznać intencji klienta w takiej sytuacji – dodaje Agnieszka Rosa. PZU wyjaśnia, że jeżeli klient twierdzi, że jego intencją nie było rozszerzenie polisy, to sprawa jest rozpatrywana zgodnie z wnioskiem klienta, czyli zwracana jest składkę wstecz, a saldo polisy jest ustalane na nowo. - Jeżeli istniała nadpłata, jest ona przywracana – dodaje Agnieszka Rosa.

Praktyki ubezpieczyciela jednoznacznie krytykuje Biura Rzecznika Ubezpieczonych. - Nie znając szczegółów sprawy i warunków umowy, nie można jednoznacznie stwierdzić co leżało u podstaw postępowania ubezpieczyciela. Należy jednak zauważyć, że wszelkie zmiany umowy ubezpieczenia na życie, czy też zawarcie umowy dodatkowej z udziałem konsumenta, wymaga porozumienia stron. Zmiana stosunku prawnego ubezpieczenia na życie może wynikać również z tzw. klauzuli modyfikacyjnej określonej w warunkach uprzednio zawartej umowy (np. indeksacja składki i sumy ubezpieczenia), nie może jednak wynikać z przypadkowego nadpłacenia składki przez ubezpieczającego – zauważa Anna Dąbrowska, prawnik i główny specjalista w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych. W przypadku, który opisujemy takiej klauzuli w OWU nie było. - Nadpłata składki nie może być traktowana jako chęć poszerzenia ochrony ubezpieczeniowej, to niedopuszczalne – dodaje Anna Dąbrowska.

Każde poszerzenie czy zmianę warunków ochrony ubezpieczeniowej firma musi określić pisemnie i potwierdzić aneksem do polisy. - Zmiany w umowie, czy też zawarcie umowy dodatkowej należy potwierdzić dokumentem ubezpieczenia, np. aneksem do polisy – dodaje Anna Dąbrowska. PZU nie tylko nie przedstawiło klientce aneksu do umowy poszerzającego zakres polisy, ale też nie przesłało informacji o nowym zakresie polisy. - Teraz będę się obawiać, by na konto ubezpieczyciela wpłacić jakiekolwiek pieniądze przed czasem. Taka sytuacja może się przecież powtórzyć i dowiem się, że dołączono mi kolejny produkt, którego nie potrzebuje – oburza się właścicielka polisy.

Zapytaliśmy PZU co się stanie jeśli ubezpieczona osoba umrze, a uposażony nie ma tych listów, które dostawała ona od PZU, a które są de facto jedynym dla klienta potwierdzeniem tego, że polisa była szersza, niż to wynika z umowy ubezpieczenia. „Dokument ubezpieczenia pokazuje klientowi, jakie ma ubezpieczenie, ale osoba składająca wniosek o świadczenie nie ma obowiązku przedkładania dokumentu ubezpieczenia. Kilka lat temu przeprowadziliśmy zmianę w warunkach ubezpieczenia i w praktyce, aby nie obciążać klienta obowiązkiem dostarczenia dokumentów poświadczających stan prawny, który i tak jest nam znany. Osoba zgłaszająca się po świadczenie nie musi podawać szczegółów świadczenia, po prostu zgłasza zajście zdarzenia, np. śmierci, podaje również okoliczności zdarzenia, a ich analiza kończy się ustaleniem, czy należne jest świadczenie z tytułu śmierci, czy również z tytułu śmierci w wyniku nieszczęśliwego wypadku" – czytamy w wyjaśnieniu spółki.

W przypadku naszej czytelniczki pozostaje więc ufać ubezpieczycielowi, że sam przyzna się, że ochrona była szersza niż ta widniejąca w polisie. I nawet zakładając dobrą wolę giganta, odnotowanie tego faktu tylko w systemach PZU może być niewystarczające – bo co się stanie, jeśli w ciągu kilkudziesięcioletniego okresu trwania ubezpieczeń na życie np. w firmie nastąpi wielka awaria systemów informatycznych? Wówczas informacje o szerszym zakresie ochrony znikną. Chyba że, jak wyobraża to sobie firma, jakiś wyjątkowo zapobiegawczy klient przez 30 lat będzie archiwizował wszelaką korespondencję otrzymywaną od PZU.

Czytelniczka, która ma polisę na życie P Plus w PZU, zaczęła od ubezpieczyciela otrzymywać listy domagające się dopłaty składki. I to mimo że miała na polisie kilkudziesięciozłotową nadpłatę wobec kwoty jaką była zobowiązana płacić na polisę co miesiąc. – Zaczęłam dostawać listy od PZU, żebym dopłaciła składkę bo z nią zalegam: najpierw chodziło o małe sumy rzędu kilku złotych, ale gdy w ponagleniach zaczęły pojawiać się zaległości kilkunastozłotowe postanowiłam wyjaśnić – tłumaczy.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Ubezpieczenia
Andrzej Klesyk: Holding PZU leży w interesie państwa
Ubezpieczenia
PZU idzie do prokuratury w sprawie odszkodowania dla fundacji ojca Rydzyka
Ubezpieczenia
Idą wielkie porządki w PZU. Holding zamiast Grupy. Ważą się losy banków
Ubezpieczenia
Dobre wyniki Grupy PZU w 2024 r. Nowa strategia bez zmian. Ważą się losy banków
Ubezpieczenia
Warta z rekordową sprzedażą ubezpieczeń w 2024 r. Zysk, rentowność i rating w górę