Aktualizacja: 10.01.2021 16:25 Publikacja: 10.01.2021 15:30
Kolejka do testów na lotnisko Zaventem w Belgii
Foto: AFP
To dla rządów najprostsza (chociaż powoduje korki na lotniskach) metoda ograniczania liczby zachorowań. Przepisy sanitarne nie pozwalają na otwarcie wszystkich punktów kontroli granicznej, najczęściej jest czynny co drugi punkt kontroli dokumentów, chociaż przecież pasażerowie, którzy stanęliby obok siebie w kolejce wcześniej, przez kilka godzin siedzieli obok siebie w samolocie. A w przypadku obowiązku kwarantanny trzeba zarejestrować wszystkich pasażerów przylatujących z kierunków, które takimi przepisami są objęte. Znacznie większym kłopotem i większym wydatkiem oraz wysiłkiem organizacyjnym byłoby wprowadzenie szybkich testów na lotniskach dla odlatujących. Dlatego tak mało krajów decyduje się na takie rozwiązanie. Ale z drugiej strony kolejne kraje domagają się od przylatujących przedstawienia negatywnego wyniku testu wykonanego przynajmniej na 72 godziny przed przylotem.
Wiadomo już, co było przyczyną pożaru samolotu British Airways, który zablokował londyńskie lotnisko Gatwick, pr...
Jeśli nie dojdzie do porozumienia handlowego z Waszyngtonem, Komisja Europejska gotowa jest do wprowadzenia ceł...
Uber zawiódł inwestorów niższymi od oczekiwań przychodami za pierwszy kwartał 2025 roku. Akcje firmy tąpnęły naw...
Rząd USA nie da pieniędzy na połączenie superszybkiej kolei z Los Angeles do San Francisco – powiedział dziennik...
Konflikt indyjsko-pakistański spowodował kolejne zakłócenia w podróżach lotniczych. Kilku przewoźników azjatycki...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas