Będą zakłócenia w podróżach. Strajk w Brukseli, kłopoty pilotów Finnaira

To już nieodwołalne. Pracownicy sektora publicznego w Belgii zastrajkują 13 lutego, czyli w najbliższy czwartek. Dzień wcześniej zarząd Finnaira wznowi rozmowy z pilotami, którzy protestują przeciwko zwolnieniom. I tu także szykuje się protest.

Publikacja: 10.02.2025 12:57

Będą zakłócenia w podróżach. Strajk w Brukseli, kłopoty pilotów Finnaira

Foto: Adobe Stock

W przypadku Belgii jest to efekt strajku generalnego. U Finów efekt wojny na Ukrainie i zamknięcie najkrótszej drogi do Azji, czyli niemożność latania nad Syberią. To powoduje, że niektóre z kierunków azjatyckich stały się dla Finnaira nierentowne. A właśnie rynek azjatycki i przesiadki w Helsinkach były najważniejsze w siatce Finnaira.

Połowa samolotów nie odleci. Inne mogą być opóźnione

Na belgijskich lotniskach w najbliższy piątek, 13 lutego, nie przyjdą do pracy zatrudnieni w kontroli bezpieczeństwa, bagażowi i inni pracownicy obsługi naziemnej. Zarząd lotniska Zaventem w Brukseli zalecił pasażerom, którzy w najbliższy piątek planowali podróż samolotem do Belgii, żeby koniecznie skontaktowali się z przewoźnikami. Wiadomo, że protest dotknie również lotnisko Charleroi, także obsługujące Brukselę.

Na razie jeszcze nie jest znany rozkład na najbliższy piątek, ale z doświadczenia wiadomo, że przy takich protestach lotniska odwołują ok połowy połączeń, a wiele rejsów jest opóźnionych. Tak było na początku stycznia 2025 i wcześniej, w listopadzie 2024 r.

Wiadomo także, że nie będzie to ostatni taki protest, ponieważ związkowcy zaplanowali strajki każdego 13. dnia miesiąca. Powodem są cięcia wydatków na cele socjalne, w tym przede wszystkim emerytur, które związkowcy ocenili jako „nieludzkie”.

Rozmowy ostatniej szansy w Finnairze

W najbliższy czwartek do ostatecznej rundy negocjacji siądą członkowie zarządu przewoźnika i piloci z Stowarzyszenia Pilotów Transportowych (SLL), którzy domagają się podwyżek płac oraz zmian w zasadach, kiedy są na tzw. stand-by, czyli w gotowości do podjęcia pracy w sytuacji, kiedy któryś z kolegów zachoruje, bądź z innych powodów nie będzie w stanie stawić się w pracy.

Tymczasem pracodawca ma im do „zaproponowania” cięcie zatrudnienia, ponieważ nie jest w stanie wykorzystać całej swojej floty długodystansowej. Pracę miałoby stracić 90 z ok 1000. pilotów. Ta głęboka rozbieżność w interesach powoduje, że szykują się oni do strajku.

Negocjacje w Finnairze zaczęły się jesienią 2024 r.

Finnair jest dzisiaj jedną z niewielu linii, które mają do dyspozycji samoloty długodystansowe i nie jest w stanie wykorzystać ich na własnej siatce. Chodzi o dwa Airbusy A330-neo wypożyczone innemu przewoźnikowi, który lata nimi z Bangkoku i Singapuru do Australii. Zasięg tych maszyn nie pozwala na wykonanie rejsów z Helsinek np. do Chin z powodu zamknięcia rosyjskiej przestrzeni powietrznej. Umowa wypożyczenia gwarantuje zatrudnienie 90 pilotom.

Jednakże z powodu ich wniosków dotyczących zmian w kontraktach, umowa może zostać w krótkim czasie zakończona. A to oznacza, ze dla 90. pilotów pracy nie będzie.

W przypadku Belgii jest to efekt strajku generalnego. U Finów efekt wojny na Ukrainie i zamknięcie najkrótszej drogi do Azji, czyli niemożność latania nad Syberią. To powoduje, że niektóre z kierunków azjatyckich stały się dla Finnaira nierentowne. A właśnie rynek azjatycki i przesiadki w Helsinkach były najważniejsze w siatce Finnaira.

Połowa samolotów nie odleci. Inne mogą być opóźnione

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Wybuch na tankowcu floty cieni Putina, statek osiadł na mieliźnie
Transport
Pierwszy na świecie elektryczny silnik do samolotów
Transport
Czy Amerykanom uda się wyprosić Chińczyków z Kanału Panamskiego?
Transport
Fatalne wiadomości dla klientów. Terminowe dostawy Boeinga dopiero za 5 lat
Transport
Elon Musk ma naprawić pracę kontrolerów lotów w USA