Korki, brak miejsc parkingowych, opóźnienia miejskiej komunikacji, ale także zanieczyszczenie powietrza – to problemy, z jakimi borykają się mieszkańcy europejskich miast – wynika z badania przeprowadzonego przez Kantar dla Freenow na przełomie sierpnia i września 2023 roku wśród ponad 4 tysięcy osób z Niemiec, Polski, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Austrii, Grecji i Hiszpanii. 40 proc. ankietowanych zakłada spadek liczby prywatnych samochodów na ulicach w ciągu najbliższych dziesięciu lat.
Obchodzony 22 września Dzień bez Samochodu to międzynarodowa proekologiczna kampania, mająca zachęcać do rezygnacji z prywatnych aut i przesiadania się do zbiorowej komunikacji publicznej. Jest także zwieńczeniem Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Jednak, o ile w krajach zachodniej części Europy to pojęcie nabiera coraz większego znaczenia, o tyle w polskich warunkach wciąż znajdujemy się na początku drogi.
Rower to za mało
Rezygnację z samochodu trudno sobie wyobrazić przy niedostatkach publicznego transportu. Choć pojawiają się ambitne proekologiczne przedsięwzięcia: Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia uruchamia system Roweru Metropolitalnego, jeden z największych w Europie, mający połączyć 31 gmin oraz – jak twierdzą jego organizatorzy – zapewnić dostęp do zdrowego i ekologicznego środka transportu. Ale w regionie wciąż brakuje dróg dla rowerów, a ich sieć rozwijana jest zbyt opieszale.
Przesiadka do publicznej komunikacji, jeśli nie będzie zeroemisyjna, też nie rozwiąże ekologicznych problemów miast. Dlatego np. miejskie autobusy elektryczne powinny szybciej wypierać te spalinowe. Są już dobre przykłady: w Zielonej Górze już teraz spośród 85 miejskich autobusów eksploatowanych przez lokalnego przewoźnika aż 55 to pojazdy na prąd. Miasto nie kończy jednak elektryfikacji swojej floty: do końca tego roku napęd elektryczny ma mieć już 80 proc. miejskich autobusów.
W innych miastach też elektryfikowane są autobusowe floty. W pierwszej połowie 2023 r. samorządowi przewoźnicy w całej Polsce zakupili 78 autobusów z napędem elektrycznym. To jedna czwarta wszystkich zarejestrowanych w tym czasie nowych autobusów miejskich.