Izera wpadła w poślizg. Zbyt spóźniona na rynkowy sukces?

Polski samochód elektryczny, jeśli w końcu powstanie, ma coraz mniejsze szanse w przyszłej rywalizacji o klienta z zagranicznymi markami. Wejdzie na rynek o kilka lat za późno.

Publikacja: 22.06.2023 20:48

Izera wpadła w poślizg. Zbyt spóźniona na rynkowy sukces?

Foto: materiały prasowe

Realizująca projekt polskiego e-auta Izera spółka ElectroMobility Poland (EMP) zapowiada sprzedaż już za trzy lata, a nie ma jeszcze gruntu pod budowę fabryki w Jaworznie ani pewności, że go dostanie. Dopiero we wrześniu ogłoszony zostanie nieograniczony przetarg na 117-hektarową działkę.

– Posiadamy alternatywne lokalizacje, jeżeli nie udałoby się pozyskać tego terenu. Zakładamy jednak, że Izera będzie związana z Jaworznem – mówi Paweł Tomaszek, rzecznik EMP. Nic dziwnego: alternatywny scenariusz wydłużyłby już i tak potężny poślizg inwestycji, prawdopodobnie grzebiąc szanse na realizację.

Czytaj więcej

Brakuje w Polsce specjalistów do produkcji baterii e-aut

Zwłaszcza że od ogłoszenia planów polskiego elektryka minęło siedem lat, rząd wydał na projekt 500 mln zł, a widocznym efektem pozostaje wycięcie drzew na terenie przekazanym gminie pod fabrykę przez Lasy Państwowe.

EMP mimo to twierdzi, że działa zgodnie z aktualnym planem. W I kw. 2023 r. wybrało ok. 250 dostawców komponentów do produkcji auta. Wkrótce ruszą prace nad projektami m.in.: deski rozdzielczej i centralnej konsoli Izery, świateł, paneli drzwiowych czy siedzeń. Z lokalnego rynku zaplanowano dostawy blach do karoserii. Silniki dostarczy chiński Geely Holding, który zapewni platformę dla Izery.

EMP chce jeszcze w tym roku pozyskać decyzję środowiskową, o którą wniosek złożyła w ubiegłym miesiącu. W optymistycznym scenariuszu budowa fabryki miałaby się rozpocząć z początkiem 2024 r. Na koniec 2025 zapowiadane jest rozpoczęcie produkcji, a na połowę 2026 – sprzedaży. Kluczowym kanałem dystrybucji ma być internet, a jedną z dodatkowych form – „ruchome punkty, które mają na celu przybliżyć Izerę mieszkańcom mniejszych miast”.

Tymczasem im bardziej przesuwa się premiera Izery, tym bardziej wątpliwa staje się perspektywa rynkowego sukcesu auta. – Rywalizacja w segmencie elektromobilności stale się zaostrza, a liczba bateryjnych modeli w sprzedaży przekroczyła 110 i cały czas rośnie. Trzeba będzie przekonać klientów, że nasz produkt jest w co najmniej kilku dziedzinach lepszy niż oferta konkurencji – uważa Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

Przekonanie klientów może być jednak trudne. – Chcemy wejść na rynek z nieznaną marką, nieznanym produktem, dla którego nie ma nawet fabryki. To duże ryzyko i obawiam się, że nie będą to dobrze wydane pieniądze podatników – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

Realizująca projekt polskiego e-auta Izera spółka ElectroMobility Poland (EMP) zapowiada sprzedaż już za trzy lata, a nie ma jeszcze gruntu pod budowę fabryki w Jaworznie ani pewności, że go dostanie. Dopiero we wrześniu ogłoszony zostanie nieograniczony przetarg na 117-hektarową działkę.

– Posiadamy alternatywne lokalizacje, jeżeli nie udałoby się pozyskać tego terenu. Zakładamy jednak, że Izera będzie związana z Jaworznem – mówi Paweł Tomaszek, rzecznik EMP. Nic dziwnego: alternatywny scenariusz wydłużyłby już i tak potężny poślizg inwestycji, prawdopodobnie grzebiąc szanse na realizację.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Wizerunkowy problem Airbusa. Przez ogień w silniku Rolls-Royce'a
Transport
Piotr Wyborski, PKP PLK: Do 17 mld zł rocznie będzie wydawać kolej na inwestycje w infrastrukturę
Transport
LOT w trójce zainteresowanych przejęciem czeskich linii lotniczych Smartwings
Transport
ICAO: Podróże samolotem bezpieczniejsze, choć nadal dochodzi do tragedii
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Transport
PKP Cargo składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jacka Sasina
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki