Dla Boeinga jest ważny termin tegoroczny, bo na podstawie decyzji Kongresu USA urząd lotnictwa FAA może zaakceptować jego nowe samoloty bez zmian w kokpicie. Od nowego roku zaczyna obowiązywać wymóg zainstalowania nowej sygnalizacji alarmowej, co będzie wiązać się z dodatkowymi kosztami i pracami, chyba, że Kongres przesunie swój termin.
- Pierwszy pojawi się B737 MAX 7, MAX 10 będzie następny — poinformował John Dyson dziennikarzy w Delhi. Ryanair Holdings, duży klient Amerykanów stwierdził wcześniej, że Boeing najwyraźniej zaakceptował fakt, iż nie uda mu się uzyskać certyfikacji „dziesiątki” w tym roku, ale istnieje też możliwość przesunięcia terminu zmian przez Kongres. Koniec bieżącego roku wybrano w ramach szerszej reformy przepisów dotyczących FAA po 2 tragicznych katastrach MAX-ów.