Teraz kolej na Europejską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA), która wyda rozporządzenie obowiązujące w wszystkich krajach UE, na mocy którego żaden rosyjski przewoźnik nie będzie miał prawa wlotu na terytorium UE oraz przelotu nad którymkolwiek z krajów Wspólnoty. Wcześniej do zakazu lotów dla przewoźników z Rosji przyłączyły się kraje spoza UE: Norwegia, Wielka Brytania i Islandia.
Wobec linii lotniczych z tych krajów Rosjanie podjęli kroki odwetowe i również zamknęli swoją przestrzeń dla przewoźników, uzasadniając to przepisami prawa międzynarodowego. Zanim do tego doszło swoje rosyjskie połączenia i przeloty nad Syberią zawiesiły na czas od 7 dni do 3 miesięcy LOT, Lufthansa, British Airways, KLM, Air France, AirBaltic. Z linii rosyjskich jedynie S7. Co ciekawe na lotniskach w Moskwie i St Petersburgu rejsy np. Aeroflotu , Rossiji , czy Ural Air jeszcze były widoczne w niedzielę popołudniu. Samolotu Aeroflotu w kilku przypadkach zostały zawrócone do miejsca startu, zanim wleciały nad unijne terytorium.
Do popołudnia w niedzielę spośród krajów Unii Europejskiej otwarte były dla rosyjskich przewoźników Węgry, Cypr, Malta, Chorwacja, Grecja, Portugalia i Hiszpania. Ale do niektórych z nich (np. Węgry) i tak rosyjskie samoloty nie mogłyby dolecieć, a do innych – jak Hiszpania, czy Portugalia musiałyby tyle nadłożyć, że podróż wydłużyłaby się przynajmniej o godzinę. Bardzo trudny jest także dolot na lotnisko w Kaliningradzie. Samoloty, które tam lądują są opóźnione od pół godziny do ponad godziny, ze względu na konieczność zmiany trasy.
Dla Aerofłotu utrata europejskich rynków dzisiejszych czasach, to ubytek przynajmniej ok 30 proc. przychodów, które w ostatnim kwartale 2021 (ostatnie dostępne dane) wyniosły 155 mln dolarów.