Grażyna Kania - reżyserka i adaptatatorka tekstu - zwraca uwagę, że sztuka ta należy do tzw. niemieckiej dramy ludowej i jeszcze nie tak dawno cieszyła się znaczną popularnością w kraju naszych sąsiadów. W dramacie Sperr pokazuje mieszkańców małej, katolickiej wsi, w której obecność tego, kto nie przystaje do reszty, pociąga za sobą przemoc. Akcja toczy się w Dolnej Bawarii, i u Sperra przedstawiona jest w tamtejszym dialekcie.
- Miałam pierwotnie duże opory z podjęciem się reżyserowania tego utworu - mówi Kania. - Obawiałam się, że poruszane w nim problemy są dzisiaj nieaktualne, albo nieistotne dla polskiej publiczności. Wczytując się w ten tekst - zaproponowany mi przez Macieja Nowaka, dyrektora artystycznego Teatru Polskiego - nabrałam przekonania, że nieważne jest, w jakim kraju to się dzieje i w jakim języku jest przedstawiane. Esencją dramatu są okrutne mechanizmy wykluczania osób odbiegających od przeciętności, czy to warunkami fizycznymi, czy stylem życia, czy wreszcie preferencjami seksualnymi - z określonej społeczności. Nagonka na tych ludzi popchnęła niepełnosprawnego intelektualnie do samobójstwa, a homoseksualistę do morderstwa. Paradoksem jest też to, że ofiary tych działań robią wszystko, by przejść na stronę większości.
- Rzeczywistym więc bohaterem dramatu - kontynuuje reżyserka - jest cała grupa społeczna, na którą składa się 11 osób. Jako twórca przekonana jestem, że "Sceny myśliwskie z Dolnej Bawarii" należy właśnie teraz w Polsce wystawić. Ta sztuka pokazuje m.in. jak tworzy się kozła ofiarnego, wroga i jak pozbyć się ludzi, którzy są inni pod jakimś względem. Według mnie, zmiany, które teraz w Polsce obserwuję, mogą wywołać dyskryminację ludzi z absurdalnych przyczyn, takich, które ja porównuję z wielkością, bądź kształtem dziurki od nosa- konkluduje artystka.
Dyrektor Maciej Nowak zachęca do dwukrotnego pójścia na najnowszy spektakl, ponieważ za każdym razem można trafić na inną obsadę. Piotr Kaźmierczak i Jakub Papuga naprzemiennie wcielają się w role Volkera lub Georga. Według reżyserki, przez zamianę ról uzyskiwane jest przeświadczenie, że ofiara może stać się katem, a kat ofiarą. W dodatku, rodzą się inne wzajemne relacje sceniczne, bo obaj aktorzy znacznie różnią się cechami fizycznymi i podejściem do tworzonych postaci.
Prapremiera "Scen myśliwskich z Dolnej Saksonii" otwiera nowy sezon w Teatrze Polskim w Poznaniu. Dyrektor Nowak zapowiada osiem przedstawień. Wśród premier pojawią się m.in. : "Myśli nowoczesnego Polaka" Romana Dmowskiego (założyciela polskiej narodowej demokracji) zrealizowane przez Grzegorza Laszuka z Komuny Warszawa, "Great Poland" Krzysztofa Szekalskiego, w reżyserii Aleksandry Jakubczak (inspirowane komediowym serialem "Little Britain") oraz -poruszający kwestię polskiego antysemityzmu - "Malowany Ptak", według Jerzego Kosińskiego w inscenizacji Mai Kleczewskiej.