Tupot rosyjskiej duszy

Cudowne tańce korowodowe. Tradycyjne pieśni i kostiumy charakterystyczne dla staroruskiej kultury. I najpiękniejsze na świecie tancerki. W niedzielę wystąpi Bieriozka

Publikacja: 06.04.2010 11:17

Tańce Bieriozki to romantyczna podróż w głąb dawnej Rosji

Tańce Bieriozki to romantyczna podróż w głąb dawnej Rosji

Foto: PAP, Andrzej Grygiel Andrzej Grygiel

Bieriozka jest dla Rosjan równie ważnym ambasadorem kultury, jak dla Polaków zespoły Mazowsze czy Śląsk. W kraju często niedoceniane, za granicą są niezastąpione – dzięki nim obcokrajowcy mogą pierwszy raz zetknąć się z nieznaną tradycją, a emigranci ze wzruszeniem wspominać rodzinne strony.

Jak wielkie wrażenie robią takie występy na obczyźnie? Niech przemówią słowa krytyków – o naszym Mazowszu pisano w szwajcarskiej „Gazette de Lausanne”: „Jeśli takie jest oblicze Polski, to niech żyje Polska!”, a o koncertach Rosyjskiego Zespołu Choreograficznego Bieriozka w Nowym Jorku tak: „Taniec i śpiew zespołu jest jak poezja”.

[srodtytul]Miesięczny korowód[/srodtytul]

W czym tkwi urok tańców korowodowych Bieriozki, polscy widzowie sprawdzą już 9 kwietnia, gdy rozpocznie się miesięczne tournée po naszym kraju. Przed Warszawą zespół odwiedzi Lublin i Zamość.

W Sali Kongresowej wystąpi dwukrotnie – 11 kwietnia o godz. 14.30 i 19, a później pojedzie kolejno do Kielc, Poznania, Łodzi (14.04, godz. 19, Hala Arena), Włocławka, Katowic, Świebodzic, Zielonej Góry, Wrocławia, Bydgoszczy, Szczecina, Koszalina i Bełchatowa, by 27 kwietnia zakończyć swoje koncerty występem w Białymstoku.

W pięciu miastach (m.in. w Warszawie) Bieriozce towarzyszyć ma Zespół Pieśni i Tańca Śląsk, który zaprezentuje galowy koncert muzyki, pieśni oraz tańców ludowych i narodowych „A to Polska właśnie”. Przeważać w nim będą kompozycje prof. Stanisława Hadyny, a widzowie usłyszą swoje ulubione piosenki, takie jak „Karolinka”, „Karlik” czy „Ondraszek”.

[srodtytul] Tańczące kołchoźnice[/srodtytul]

A po tym wstępie przyjdzie czas na występ Bieriozki – dzieła życia wybitnej, nieżyjącej już baletmistrzyni Nadieżdy Nadieżdiny (1908 – 2000).

Ta absolwentka II Piotrogradzkiej Państwowej Szkoły Baletowej i solistka baletu Teatru Bolszoj zawsze marzyła o tym, by zajmować się tańcem ludowym, a przede wszystkim tańcami korowodowymi. Od lat 30. XX wieku marzenie to zaczęło się spełniać, Nadieżdina sama przygotowywała widowiska. Jako choreograf pracowała m.in. dla zespołów Syberyjskiego Okręgu Wojskowego i Frontu Karelskiego czy Rosyjskiego Chóru Ludowego Filharmonii Kalinińskiej.

W 1948 roku mieszkańcy Moskwy po raz pierwszy zobaczyli na scenie teatru Ermitaż jej rosyjski korowód dziewczęcy do pieśni „W pole bieriozka stojała...”. Co ciekawe, pierwszymi wykonawczyniami tego tańca były młode kołchoźnice obwodu kalinińskiego (dziś rzecz jasna wykonawczyniami są tylko profesjonalne tancerki). Ale mimo tego korowód „Bieriozka” („Brzózka”) został przyjęty owacyjnie – uznano go za nowe oblicze rosyjskiego tańca. I właśnie ten sukces zadecydował o stworzeniu w tym samym roku zespołu tanecznego.

Nadieżdina zaczęła tworzyć kolejne romantyczne korowody, z charakterystycznym krokiem, sprawiającym wrażenie płynięcia po scenie: „Sudaruszka” („Gołąbeczka”), „Cepoczka” („Łańcuszek”) czy „Siewiernoje sijanie” („Zorza polarna”). I w ciągu 30 lat kierowania zespołem objechała z nim dosłownie cały świat. Po jej śmierci Bieriozkę nazwano jej imieniem. Dziś grupę prowadzi jej ulubiona wychowanka i była solistka Bieriozki Mira Kolcowa.

[srodtytul]Płynąc i drobiąc[/srodtytul]

Do programu polskiej trasy koncertowej miała z czego wybierać – poza najsłynniejszym korowodem dziewczęcym Nadieżdiny był to taniec żartobliwy „Topotucha” („Tupot”) – będący mieszanką rosyjskich tańców narodowych z tzw. drobieniem, czyli wystukiwaniem stopami najróżniejszych rytmów. A także taniec liryczny „Bałałajka” czy korowodowy taniec „Krużewnicy” („Koronkarki”) inspirowany m.in. dźwiękiem specjalnych klocków służących do wyplatania tradycyjnych wzorów koronek.

Tematy tych tańców bywają naprawdę zaskakujące, ale wszystkie łączy niesamowity kunszt wykonania i naprawdę piękna romantyczna rosyjska muzyka ludowa. Płynąca z serca dawnej Rosji. Kto ma ochotę posłuchać jego bicia, ten musi się spieszyć – w niektórych miastach biletów na to widowisko już nie ma (ceny od 40 zł). Po koncercie każdy będzie wiedzieć, dlaczego tak często się mówi o rosyjskiej duszy...

[ramka][b]Ze śląska w świat[/b]

Zespół Pieśni i Tańca Śląsk został założony 1 lipca 1953 roku przez Stanisława Hadynę. Początkowo prezentował on utwory związane wyłącznie z folklorem Górnego Śląska i ziemi cieszyńskiej, by z czasem rozszerzyć program o pieśni i tańce wszystkich regionów Polski. W repertuarze Śląska są także kompozycje klasyczne i sakralne. W jego składzie znajduje się 120 artystów: tancerzy, muzyków, chórzystów i pedagogów. W 2002 roku minister spraw zagranicznych nadał zespołowi tytuł Ambasadora Polskiej Kultury.

[i]wl[/i][/ramka]

[i]* Bieriozka – Sala Kongresowa, PKiN, plac Defilad 1 11 kwietnia godz. 14.30 i 19 70 – 190 zł[/i]

Bieriozka jest dla Rosjan równie ważnym ambasadorem kultury, jak dla Polaków zespoły Mazowsze czy Śląsk. W kraju często niedoceniane, za granicą są niezastąpione – dzięki nim obcokrajowcy mogą pierwszy raz zetknąć się z nieznaną tradycją, a emigranci ze wzruszeniem wspominać rodzinne strony.

Jak wielkie wrażenie robią takie występy na obczyźnie? Niech przemówią słowa krytyków – o naszym Mazowszu pisano w szwajcarskiej „Gazette de Lausanne”: „Jeśli takie jest oblicze Polski, to niech żyje Polska!”, a o koncertach Rosyjskiego Zespołu Choreograficznego Bieriozka w Nowym Jorku tak: „Taniec i śpiew zespołu jest jak poezja”.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Taniec
Trzy nosy Pinokia. Premiera Polskiego Baletu Narodowego
Taniec
Josephine Baker: "zdegenerowana" artystka w spódniczce z bananów
Taniec
Agata Siniarska zatańczy na festiwalu w Berlinie
Taniec
Taneczne święto Indii
Taniec
Primabalerina z Teatru Bolszoj opuściła kraj. "Wstydzę się Rosji"