Kaja Kallas wprowadza do unijnej polityki zagranicznej doświadczenie byłej premier i wschodnioeuropejską perspektywę. Chce przywrócić prestiż europejskiej dyplomacji.
Wobec wojny w Ukrainie i ryzyka powrotu Donalda Trumpa do władzy w USA Komisja Europejska miała zyskać nowe kompetencje. Tak się nie stało. To na pewno nie jest wizja ambitnej Unii, o jakiej jeszcze niedawno mówiono.
Unia Europejska wybiera swoich liderów i stawia na wspólną obronę. Polska chce tarczy przeciwrakietowej nad Unią i tarczy lądowej na granicy wschodniej.
Mark Rutte nie wychował się w cieniu rosyjskiego zagrożenia. Ale to nie znaczy, że będzie dla Polski gorszym sekretarzem generalnym NATO niż estońska premier Kaja Kallas. Śmiem twierdzić, że wręcz przeciwnie.
Przywódcy państw Unii Europejskiej spotkali się 17 czerwca na nieformalnym szczycie w Brukseli, w czasie którego prowadzili negocjacje na temat obsady najważniejszych stanowisk w UE po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z dotychczasową i sądzę przyszłą szefową Komisji - mówił w rozmowie z dziennikarzami premier Donald Tusk, który przyjechał do Brukseli na nieformalny szczyt przywódców państw UE.
Przywódcy państw UE spotkają się w poniedziałek na nieformalnym szczycie w Brukseli - będzie to pierwsze spotkanie liderów państw tworzących Wspólnotę po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Ursula von der Leyen umocniła swoją pozycję głównej kandydatki na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Inne wysokie stanowiska mogą objąć Portugalczyk Antonio Costa i Estonka Kaja Kallas.
Po ustaniu walk na Ukrainie prezydent Władimir Putin zwróci swoją uwagę na kraje bałtyckie, chcąc je przywrócić pod kontrolę Moskwy – uważa premier Estonii Kaja Kallas.