Nowy tydzień światowe giełdy przywitały mocnymi spadkami. Inwestorzy zamiast cieszyć się zbliżającymi się obniżkami stóp procentowych w USA, zaczynają się zastanawiać tym, czy te nie będą spóźnioną próbą ratowania się przed recesją.
Co ma wspólnego podwyżka raty kredytu frankowego w Polsce z krachem na giełdzie w Japonii, czy – szerzej – na rynkach światowych? Niestety, dużo. Powiedzenie „nasza chata z kraja” na rynkach nie działa.
Japoński indeks Nikkei 225 przebił podczas czwartkowej sesji rekordowy poziom z grudnia 1989 r. Całkowicie odrobił straty poniesione podczas tzw. straconych dekad.
Obawy inwestorów dotyczące możliwej rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz polityki Fedu doprowadziły w poniedziałek do przeceny na giełdach azjatyckich. Japoński indeks Nikkei 225 tracił 2,2 proc. w ciągu sesji.