W środę przed kalifornijskim sądem rusza proces z pozwu Google przeciwko kanałom telewizyjnym Russia Today (propagandowa tuba Kremla), Spas (należy do rosyjskiej cerkwi) i Cargrad TV (kanał nacjonalistów rosyjskich). Amerykanie chcą sądowego zakazu dochodzenia przez zagraniczne firmy roszczeń wobec Google poza USA i Wielką Brytanią.
Akcje koncernu Alphabet (spółki-matki Google) zyskiwały w handlu posesyjnym nawet 12 proc., a jego kapitalizacja przekroczyła poziom 2 bln dolarów. Inwestorów ucieszyły jego dobre wyniki, skup akcji własnych i pierwsza w historii dywidenda.
Akcje koncernu Alphabet (Google) traciły 6 proc. we wtorkowym handlu posesyjnym, a papiery Microsoftu zyskiwały ponad 3 proc. Obie spółki opublikowały wyniki za trzeci kwartał.
Wielkie platformy kierujące ruchem w podstawowych usługach w internecie - Alphabet, Amazon, Apple, ByteDance (TikTok), Meta i Microsoft - będą musiały grać według unijnych reguł.
Wycofanie narzędzia ChatGPT z Europy byłoby poważnym ciosem w innowacyjność gospodarek Unii. Ale to też broń obosieczna, bo Europa to zbyt ważny rynek, by firma OpenAI mogła sobie pozwolić na zniknięcie z niego. A konkurencja nie śpi.
Fala zwolnień w firmach technologicznych nabiera tempa. Do takich firm jak Amazon, Microsoft, Meta, czy Twitter teraz dołącza Google. Internetowy gigant ogłosił właśnie, że zredukuje zatrudnienie o 6 proc.
Alphabet Inc Google, właściciel kanału YouTube, zabronił rosyjskim państwowym nadawcom publikowania reklam i zablokował przepływy finansowe. Wcześniej zrobił to Facebook.
Koncern Alphabet (spółka-matka Google) miał w czwartym kwartale 75,3 mld USD przychodu, o 32 proc. więcej niż w takim samym okresie rok wcześniej. Jego zysk netto wyniósł 20,6 mld USD i był wyższy niż prognozowali analitycy.
Amerykańskie spółki technologiczne idą jak burza. Trzęsą głównym indeksem jak nigdy po pęknięciu bańki internetowej. W stosunku do 2000 roku jest jednak wielka różnica.
