W tym ostatnim przypadku Miszustin może posłuchać deputowanych. Okazało się bowiem – opinia publiczna nic prawie o nim nie wie – że jest on mocno związany zarówno z przedstawicielami resortów mundurowych, jak i z tzw. wewnętrznym kręgiem Kremla (najbardziej zaufanymi ludźmi Władimira Putina).
Sport to zdrowie
„By zrobić karierę w Rosji, należy grać w hokeja i nie być wyższym niż prezydent. Miszustin spełnia oba warunki" – zauważył złośliwie jeden z blogerów. Nowy premier rzeczywiście gra w hokeja, siedem lat temu wystąpił nawet w jednej drużynie z ówczesnym wicepremierem i dwoma biznesmenami – najbliższymi przyjaciółmi prezydenta. Został również członkiem rady nadzorczej wojskowego klubu sportowego CSKA, której szefem jest Igor Sieczin. Przyjaciel Putina i szef koncernu Rosnieft na polecenie Kremla sponsoruje ten klub, którego kibicami jest m.in. rosyjska generalicja.
– Wspólnota sportowych interesów jest ważnym czynnikiem kultury politycznej Rosji od czasów (prezydenta) Jelcyna – stwierdził jeden z moskiewskich politologów.
Na razie nie wiadomo jednak, jak wpłynie to na losy poszczególnych ministrów, np. szefa resortu obrony Siergieja Szojgu. Od chwili ogłoszenia dymisji przez Dmitrija Miedwiediewa nie wypowiadał się on publicznie. W czwartek deputowani skarżyli się Miszustinowi na ministrów, którzy kojarzeni są z różnymi skandalami (np. szefów resortów kultury czy zdrowia). Ale nikt nic nie mówił o Szojgu, mimo że w ciągu ostatnich miesięcy armią wstrząsnęły morderstwa popełniane na żołnierzach i przez żołnierzy.
Zagadką pozostaje przyszłość szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, który już 16 lat stoi na czele Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Najważniejszy dyplomata znalazł się w dość poniżającej sytuacji: decyzja o zmianie rządu zastała go w trakcie podróży po krajach Azji. Odlatując ze stolicy Indii, był jeszcze ministrem, lądując w stolicy Uzbekistanu – już tylko „pełniącym obowiązki ministra". Nikt go wcześniej nie informował o możliwości ustąpienia premiera. Jednocześnie w marcu kończy 70 lat – najwyższy dopuszczalny wiek dla rosyjskiego urzędnika. Jakby tego było mało, w jego ministerstwie pojawiła się rządowa kontrola sprawdzająca wydatki – usunięto już ze stanowiska szefa wydziału kadr.
Mimo to z Taszkientu Ławrow próbował uspokoić rosyjskich partnerów zaniepokojonych jednym ze środowych pomysłów Putina uznania wyższości rosyjskiego prawa nad międzynarodowym. – Wszystkie nasze zobowiązania, które dobrowolnie podpisujemy (...) – wszystkie je wypełniamy – zapewniał, tych, którzy jeszcze chcieli go słuchać.