18 grudnia 1991 roku sekretarz stanu USA James Baker odwiedził Mińsk, tego samego dnia odleciał do Kijowa. Niespełna tydzień później upadł Związek Radziecki, a Stany Zjednoczone jako drugie (po Ukrainie) uznały niepodległość Białorusi.
Ówczesny przywódca kraju, przewodniczący Rady Najwyższej Stanisław Szuszkiewicz, miał jeszcze okazję w 1994 roku gościć prezydenta USA Billa Clintona, któremu towarzyszył sekretarz stanu Warren Christopher. Kilka miesięcy później władzę na Białorusi objął Aleksander Łukaszenko, który zagraniczną politykę kraju oparł wyłącznie na „integracji z Rosją". Po ponad dwudziestu pięciu latach swoich rządów po raz pierwszy miał okazję gościć sekretarza stanu USA. W sobotę Mike Pompeo zahaczył o Mińsk po drodze z Kijowa i Kazachstanu. W stolicy spędził zaledwie kilka godzin, ale przemawiał tak, jakby Białoruś miała na nowo odzyskiwać niepodległość.