Potomkowie Ottona II von Bismarcka mogą wygrać batalię o jego dobre imię. Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku unieważnił kilka dni temu orzeczenie niższej instancji wykluczające odszkodowanie za skonfiskowany majątek wnuka słynnego kanclerza. Jeszcze bardziej rodzinę uradowało orzeczenie sądu w Lipsku, który – kierując sprawę do powtórnego rozpatrzenia – uznał, że nie wszyscy dyplomaci Hitlera byli „automatycznie zwolennikami narodowego socjalizmu“. Zdaniem rodziny takim właśnie dyplomatą był Otto II von Bismarck, ambasador Niemiec w Rzymie, który domagał się wydania znajdujących się we Włoszech Żydów.
Po orzeczeniu sądu w Lipsku rozgorzała na nowo debata na temat dyplomatów Hitlera, którym po wojnie włos nie spadł z głowy, i po prostu kontynuowali kariery dyplomatyczne. Do dziś są często jak najlepiej wspominani w niemieckim MSZ. Kilka lat temu usiłował to zmienić Joschka Fischer, wówczas szef niemieckiej dyplomacji. Uznał, że w nekrologach brunatnych dyplomatów nie powinno być miejsca na standardowe zapewnienia sugerujące, iż zasługują na pamięć i szacunek. Argumentował, że taka praktyka szkodzi wizerunkowi Niemiec. Ponad 100 emerytowanych dyplomatów wystosowało protest do ministra Fischera, który zarządził powołanie specjalnej komisji do oceny działalności dyplomatów w czasach nazistowskich. Komisja wciąż działa i nie widać końca jej prac.
– Czekamy na wyniki. Na razie nekrologi ograniczają się do podania faktów – powiedział nam wczoraj rzecznik MSZ.
Rodzina von Bismarck nie czeka na rezultaty prac komisji. Jest przekonana, że Otto II von Bismarck był przeciwnikiem Hitlera. Dowodem ma być to, że nie ukrywał, jaki los czeka wydalonych do Niemiec Żydów, co miało skłonić Włochów do opóźnienia transportów. Tłumaczeniom tym nie dał wiary sąd niższej instancji, który odrzucił żądania odszkodowawcze spadkobierców wnuka kanclerza Bismarcka.
Jeden z rodzinnych majątków został skonfiskowany po wojnie w radzieckiej strefie okupacyjnej. Spadkobiercom nie chodzi wyłącznie o 130 tysięcy euro odszkodowania, ale również o dobre imię wnuka twórcy II Rzeszy niemieckiej. Był on po wojnie członkiem CDU, szanowanym powszechnie posłem do Bundestagu. Zajmował się w parlamencie sprawami zagranicznymi. Otrzymał wysokie odznaczenia państwowe.