Francuski sekretarz stanu ds. europejskich Pierre Lellouche wezwał do utworzenia europejskich sił szybkiego reagowania w przypadku klęsk żywiołowych.
– Byłoby idealnie, gdybyśmy dysponowali prawdziwymi środkami wzajemnej pomocy w sytuacjach kryzysowych na poziomie europejskim – powiedział w wywiadzie dla „Le Figaro”.
Lellouche przypomniał też, że po styczniowym trzęsieniu ziemi na Haiti, złożył podobną propozycję. – Do dziś nie została ona zrealizowana. Mimo iż pożary, które wybuchły rok temu w Grecji, wyraźnie pokazały, że pomoc partnerów europejskich w takiej sytuacji jest niezbędna. Tylko dzięki niej Grekom udało się ugasić pożary – dodał.
Po trzęsieniu ziemi na Haiti Lellouche krytykował Unię i szefową europejskiej służby dyplomatycznej Catherine Ashton za zbyt późną reakcję na katastrofę. Miał też pretensję, że Unia przeznaczyła „zbyt mało” pieniędzy na pomoc ofiarom. USA przekazały ponad 700 mln dolarów, UE – ponad 40.
[wyimek]Bywa, że Unia Europejska nie pomaga, bo nikt jej o to nie prosi[/wyimek]