Ponieważ krymska baza turystyczna jest w „złym stanie”, pracownicy administracji państwowej mają obowiązek ją wspierać. Teraz nie wspierają wcale. Na urlopy latają do Turcji, na Riwierę Francuską czy do Tajlandii. A Krym, perła Morza Czarnego, podupada. – Dlaczego nie powstaje tam system usług turystycznych? Czemu budownictwo komunalne i wypoczynkowe upada? Czy nie widzimy, jak rozwijają się kurorty za granicą? – zasypał urzędników pytaniami Wiktor Janukowycz podczas posiedzenia rządu.

Prezydent uważa, że jeżeli tendencja omijania Krymu– nawet przez Ukraińców – się utrzyma, to „wstyd będzie tam jeździć”. Wystąpił więc do Rady Najwyższej o przyjęcie specustawy o Krymie.„Ukraińska prawda” przypomina, że narodowe wypoczywanie w rodzinnych kurortach warto zacząć od siebie. Tymczasem prezydent Janukowycz niedawno odpoczywał w... Grecji.

Niewielki artykuł wywołał liczne komentarze. Internauci nie pozostawili suchej nitki na Krymie. „Jaka tam zła baza turystyczna? Jej tam po prostu nie ma” (igorko). „Brud plus chamstwo, plus astronomiczne ceny” (kurtol). „Wszystko na Krymie już zostało rozkradzione. Infrastruktura po prostu straszna. Tam już nie ma niczego. Wszystkie piękne miejsca znalazły się za płotem prywatnych posesji miejscowej władzy. Krym dawno umarł jako kurort dla narodu. Za te pieniądze lepiej jechać odpoczywać do Egiptu i Turcji” – ubolewał klimsangin.