Nigeryjska policja poinformowała, że co najmniej 70 osób zginęło w wyniku poniedziałkowego zamachu bombowego na dworcu autobusowym w stolicy Nigerii, Abudży. Według wstępnych informacji około 130 osób zostało rannych. Eksplozja była tak silna, że w okolicy zostało zniszczono ponad 40 samochodów, a szczątki ciał ofiar były rozrzucone po całej stacji. Terroryści zdetonowali bombę w godzinach porannego szczytu na dworcu, leżącym na przedmieściach stolicy kraju Abudży. Mimo, że nikt nie przyznał się do zamachu, lokalne władze podejrzewają islamistów z organizacji Boko Haram.
W niedzielę terroryści z tej organizacji zorganizowali serię ataków na wioski w północno-wschodniej Nigerii. W ich wyniku z rąk islamistów zginęło około 130 osób. W jednym z miast, które znalazły się pod ostrzałem bojówkarzy spłonęła bibliotekę, budynek liceum pedagogicznego i kilka domów mieszkalnych. Zachodnie media podają, że mieszkańcy przygranicznych terenów zaczęli masowo uciekać do sąsiedniego Kamerunu. Islamistyczna sekta Boko Haram (w języku hausa oznacza „Łacina to grzech") domaga się ustanowienia w północnych regionach Nigerii muzułmańskiego państwa, opartego na prawie szariatu.
Po śmierci dyktatora Sani Abacha Nigeria rozpoczęła proces demokratyzacji. Jednak gdy w 1999 roku pierwsze demokratyczne wybory wygrał chrześcijanin gen. Olusegun Obasanjo w kraju nasiliły się tendencję islamistyczne. Pod naciskiem islamskich ugrupowań Obasanjo musiał się zgodzić na wprowadzeniu prawa szariackiego na północy kraju. Od tego czasu mieszkający tam chrześcijanie stali się ofiarami islamskich ekstremistów. W 2003 na prezydenckich wyborach wystawili swego kandydata Muhammadu Buhari, który cieszył się poparciem północy. Mimo starań islamistów, rządzący Obasanjo uzyskał reelekcję. W 2007 roku ustąpił kolejnemu demokracie Umaru Yar'adua, który jednak zmarł w 2010. Władzę po nim przyjął kolejny chrześcijanin i członek Ludowej Partii Demokratycznej Goodluck Jonathan, który rządzi do dziś.
W Nigerii ponad 50 proc. mieszkańców wyznaje chrześcijaństwo, większość z nich to protestanci, zamieszkujący centralne i południowe części kraju. Na północy kraju przeważają muzułmanie, których w całej Nigerii jest około 43 proc.
Według Amnesty International, tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2014 roku z powodu konfliktów na tle religijnym w Nigerii zginęło ponad 1500 osób, z czego połowa to cywile. Zdaniem obrońców praw człowieka, odpowiedzialność za to ponoszą terroryści z Boko Haram, ale i rządowe siły zbrojne, które regularnie przeprowadzają akcji odwetowe.