Do 2021 roku Białoruś i Rosja maja mieć wspólne kodeks podatkowy, kodeks cywilny, system przetargów państwowych, wspólne prawo gospodarcze i wspólne odpowiedniki polskich Krajowego Rejestru Sądowego i Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Do końca przyszłego roku państwa mają wypracować wspólną politykę celną. To doprowadzi m.in. do tego, że np. na białorusko-polskiej granicy pojawią się wspólne rosyjsko-białoruskie patrole służby celnej, która w konsekwencji również zostanie połączona.
29 razy większa gospodarka
Mińsk i Moskwa mają mieć wspólną politykę energetyczną. Połączone zostaną rynki gazu, ropy, paliw i energii elektrycznej. Unifikowane mają zostać organy nadzoru bankowego z dwoma bankami centralnymi w Mińsku i Moskwie. Pierwszym krokiem ku „głębszej integracji” będzie likwidacja roamingu do 1 czerwca przyszłego roku.
To tylko część parafowanego 6 września przez premierów Siarheja Rumasa i Dmitrija Miedwiediewa „Programu działań Białorusi i Federacji Rosyjskiej dotyczący realizacji założeń porozumienia o utworzeniu Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (PZBiR)”. Fragmenty dokumentu w poniedziałek opublikował rosyjski dziennik „Kommiersant”. W ten sposób Białorusini poznali szczegóły trwającej od kilku miesięcy „głębszej integracji” z Rosją.
– Jeżeli ten plan do 2021 roku zostanie zrealizowany, silna gospodarka rosyjska niemal całkowicie połknie gospodarkę Białorusi – pisze „Kommiersant” i przypomina, że gospodarka Rosji „jest 29 razy większa”. – De facto na poziomie gospodarczym chodzi o utworzenie państwa konfederacyjnego do 2022 roku – czytamy w artykule.
Dokument z czasów Borysa Jelcyna
Podstawą prawną do takiej integracji jest „porozumienie o utworzeniu PZBiR”, które podpisano w 1999 roku, gdy na Kremlu zasiadał Borys Jelcyn. Młody białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenko podpisał się wtedy nie tylko pod planami integracji gospodarczej państw, ale też utworzenia m.in. wspólnego rządu, parlamentu, sądów oraz organów władzy wykonawczej. Przez wiele lat o tym porozumieniu rzadko wspominano, przypomniał o nim w grudniu 2018 roku szef rosyjskiego rządu. Zasugerował, że od dalszej integracji państwa w ramach PZBiR zależy przyszłe wsparcie finansowe dla Mińska w postaci dotacji i tanich surowców energetycznych. Moskwa obliczyła nawet, że dotychczas zainwestowała w Białoruś ponad 100 mld dolarów.