Union Jack, flaga Zjednoczonego Królestwa, dumnie łopoce nad hotelem Balmoral, wspaniałym wiktoriańskim gmachem postawionym w samym centrum Edynburga. Ale to już wyjątek. Niemal wszędzie indziej zastąpiono ją białym krzyżem na niebieskim tle, barwami Szkocji. Jeden z wielu sygnałów, jak bardzo 312-letnia unia z Anglią jest zagrożona.
– Sondaże są różne, ale zasadniczo poparcie dla niepodległości sięga już 50 procent. Szkoci popierają ugrupowania lewicowe i od lat dostają w Londynie rządy torysów, bo są przegłosowani przez Anglików. Ale to brexit, którego tu nie chciano, przelał czarę goryczy – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Scott Macnab, szef działu politycznego dziennika „The Scotsman".