Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie wydany w sprawie działek przeciwgradowych można uznać za pionierski. Takich urządzeń będzie bowiem prawdopodobnie przybywać. A dotychczas nie doczekały się one w zasadzie żadnych prawnych regulacji.
WSA rozpatrywał skargę Marioli D., właścicielki plantacji borówki amerykańskiej. Sadowniczka wystąpiła do starosty o interwencję w sprawie działek przeciwgradowych zainstalowanych w jej sąsiedztwie. Emitując do atmosfery w odstępach sześciosekundowych wysokoenergetyczne fale uderzeniowe, takie armatki chronią przed gradem szklarnie i uprawy, zwłaszcza owoców.