Aktorka i reżyser. Młodzi, pełni pasji. Wychowują razem małego syna. Zawsze tworzyli świetną parę. Szanują się, lubią. A jednak ich małżeństwo rozpada się. Jeszcze próbują coś ratować: u psychoterapeuty analizują swój związek, mówią o sobie nawzajem. Charlie potrafi być dobrym ojcem, Nicole umie bawić się z synkiem, on jest błyskotliwy, ona – odważna. Oboje są ambitni. Tylko życie codzienne jakoś się między nich wkrada: te niedomknięte drzwi szafki, a on przecież jest pedantem, te niezamknięte tubki pasty do zębów. I najgorsze – rutyna. Gdzieś po drodze przestali się zauważać, zwracać uwagę na potrzeby partnera. Jego sukcesy stały się ważniejsze: robi fantastyczne przedstawienia na Broadwayu. Jej aktorskie marzenia, także te o zachodnim wybrzeżu, gdzie robiła karierę jako młoda gwiazdka, przestały się liczyć. Powoli, niepostrzeżenie, utopili związek w pośpiechu i narastającym egoizmie. Potem jeszcze jakaś zdrada, zazdrość, coraz częściej wybuchające awantury.