Interwencja dziennikarza „Rzeczpospolitej” wstrzymała wyburzenie kamienicy

Po interwencji dziennikarza „Rzeczpospolitej” Jędrzeja Bieleckiego wstrzymana została rozbiórka budynku przy ul. Łuckiej 8 w Warszawie. Interwencję podjął Wojewódzki Mazowiecki Konserwator Zabytków.

Publikacja: 22.12.2024 11:12

Interwencja w miejscu rozbiórki kamienicy przy ul. Łuckiej 8 na warszawskiej Woli.

Interwencja w miejscu rozbiórki kamienicy przy ul. Łuckiej 8 na warszawskiej Woli.

Foto: Jędrzej Bielecki

Chodzi o budynek, który od lat znajduje się w fatalnym stanie, wielokrotnie był podpalany, ale jednocześnie jest to jedna z najstarszych zachowanych czynszówek dawnej Warszawy.

Mowa o kamienicy Abrama Włodawera. Powstała w 1878 roku i przetrwała ostatnią wojnę, w tym Powstanie Warszawskie. W 2012 r. wróciła do spadkobierców właścicieli, którzy powinni dbać o jej stan. Nie stało się tak, a kamienica popadała w ruinę, w budynku doszło do wielu pożarów. Nie ma jasności, czy powodowali je przez przypadek bezdomni, czy były to celowe podpalenia. W 2020 roku władze dzielnicy Wola z powodu fatalnego stanu obiektu i braku działań zabezpieczających przez nowego właściciela – dewelopera, zgłosiły sprawę do prokuratury. Wkrótce potem rozebrano oficynę kamienicy, co wywołało sprzeciw konserwatora zabytków.

Czytaj więcej

Wybudowali na własny koszt pawilony, teraz miasto chce ich z nich wyrzucić

Generalny konserwator zdejmuje ochronę z kamienicy Włodawera

Prof. Jakub Lewicki, poprzedni Mazowiecki Konserwator Zabytków, od 2017 r. wydawał właścicielowi nakazy zabezpieczenia i remontów obiektu, od czego ten się odwoływał. Powstał też projekt zabezpieczenia budynku.

W tym roku jednak na wniosek dewelopera, który chce w tym miejscu postawić wieżowiec, kamienica przy ulicy Łuckiej 8 została skreślona z rejestru zabytków. Taką decyzję podjął generalny konserwator zabytków. Podstawą był m.in. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Jednak pomimo tego miłośnicy warszawskich zabytków, a także władze dzielnicy Wola robili wszystko, aby zachować tę substancję architektoniczną. Burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski uznał decyzję Ministerstwa Kultury za niezrozumiałą i w porozumieniu ze stołecznym konserwatorem podjął działania, aby zachować ten obiekt. - Wspólnie ze stołecznym konserwatorem zabytków uważamy, że mury kamienicy spełniają warunki, aby zostały uznane za mające taki walor – mówił burmistrz dzielnicy Wola.

Do mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków został skierowany wniosek o ponowne wpisanie tego obiektu do rejestru zabytków. Został on zatem objęty tymczasową ochroną konserwatorską.

Rozbiórka kamienicy na Woli nielegalna

Tymczasem w sobotę rano dziennikarz działu zagranicznego „Rzeczpospolitej” Jędrzej Bielecki zauważył, że przy kamienicy pojawiła się koparka, która zaczęła prowadzić prace rozbiórkowe. Zawiadomił o tym burmistrza Woli, a ten podjął natychmiastowe działania – pojechał na miejsce, na plac budowy została wezwana też policja i straż miejska, zaś prace operatora koparki zostały tymczasowo wstrzymane. Sprawą zajął się też mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków.

Z informacji, które podała Anna Śmigielska, rzeczniczka mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków wynika, że właściciel rozpoczął nielegalne prace rozbiórkowe budynku położonym przy ul. Łuckiej 8 w Warszawie. We wpisie na profilu MWKZ na Facebook napisała, że w sobotę doszło do interwencji konserwatora w sprawie budynku. „Na miejsce została wezwana policja w celu zatrzymania rozbiórki” - zaznaczyła.

Dodała, że MWKZ wszczął postępowanie administracyjne w sprawie wpisu do rejestru zabytków reliktów kamienicy przy ul. Łuckiej 8, na wniosek organizacji społecznych - Stowarzyszenia Masław oraz Obrońcy Zabytków Warszawy. „Postępowanie ma na celu ocenę czy w obecnym stanie zachowania pozostałości kamienicy mogą zostać objęte odrębną ochroną konserwatorską m.in. elewacje i przejazd bramny. W tej sytuacji, podejmowanie jakichkolwiek prac w trakcie trwania postępowania jest niezgodne z prawem” - przekazała Anna Śmigielska.

Warto przypomnieć, że w tej części Warszawy powstało „nowe city”, w pobliżu zostały zbudowane wieżowce, w których są biura, banki, znajdują się siedziby międzynarodowych korporacji, powstaje też centrum handlowe. Dzielnica zmieniła swoje oblicze.  

Chodzi o budynek, który od lat znajduje się w fatalnym stanie, wielokrotnie był podpalany, ale jednocześnie jest to jedna z najstarszych zachowanych czynszówek dawnej Warszawy.

Mowa o kamienicy Abrama Włodawera. Powstała w 1878 roku i przetrwała ostatnią wojnę, w tym Powstanie Warszawskie. W 2012 r. wróciła do spadkobierców właścicieli, którzy powinni dbać o jej stan. Nie stało się tak, a kamienica popadała w ruinę, w budynku doszło do wielu pożarów. Nie ma jasności, czy powodowali je przez przypadek bezdomni, czy były to celowe podpalenia. W 2020 roku władze dzielnicy Wola z powodu fatalnego stanu obiektu i braku działań zabezpieczających przez nowego właściciela – dewelopera, zgłosiły sprawę do prokuratury. Wkrótce potem rozebrano oficynę kamienicy, co wywołało sprzeciw konserwatora zabytków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko
Historia
Impas w sprawie ekshumacji ofiar ukraińskich nacjonalistów trwa
Kultura
Miliony za wykup depozytu z rąk spadkobierców ordynata Zamoyskiego
Dyplomacja
Czy Szwedzi zwrócą dzieła sztuki zrabowane w czasie potopu
Społeczeństwo
IPN: Nawrocki jedno, a dyrektor oddziału drugie. Czy dr Michał Siedziako wróci do pracy?
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10