– Doświadczyliśmy w Syrii wielu katastroficznych zdarzeń. Każde z nich wpłynęło na nasze codzienne funkcjonowanie i odbiło się na naszej psychice. Wojna poruszyła wszystkie kamienie w Aleppo i pozbawiła nas tego przywileju, jakim jest normalne życie – mówi Rama Daaboul, koordynatorka projektów humanitarnych Caritas Polska w Syrii, która na co dzień pracuje w Christian Hope Center (Chrześcijańskie Centrum Nadziei) w Aleppo. Misją tej organizacji jest wspieranie syryjskich rodzin, ze szczególnym uwzględnieniem rodzin chrześcijańskich. Bo choć sytuacja w Syrii dla wszystkich jest trudna, to chrześcijanie w tym kraju mają podwójnie ciężko.
Czytaj więcej
Gorący i niebezpieczny Sudan Południowy, dżungla w Argentynie, bezkresne przestrzenie Azji – w tych i wielu innych odległych zakątkach świata pracują polscy misjonarze. Ich działania w kilkudziesięciu krajach na wszystkich kontynentach wspiera Caritas Polska.
Samotność kobiet
Chrześcijańskie rodziny w Syrii zazwyczaj mają ogromny problem z uzyskaniem międzynarodowej pomocy humanitarnej, która płynie do Syrii. Rodziny chrześcijańskie są mniej liczne, zatem mają mniejsze szanse na otrzymanie wsparcia niż np. rodziny muzułmańskie z siedmiorgiem dzieci.
– Wiele osób z tej społeczności na skutek wojny zostało samych i samotnych. W zasadzie większość gospodarstw domowych w Aleppo składa się z jednej lub dwóch osób – wyjaśnia dalej George Tamraz, który podobnie jak Rama pracuje w Hope Center i zajmuje się projektami humanitarnymi Caritas Polska w Syrii.