Co jest w projekcie ustawy o ochronie ludności

Resort spraw wewnętrznych przygotował ustawę o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Zawiera ona szereg nowych uregulowań prawnych, w tym dotyczących organizacji Obrony Cywilnej.

Publikacja: 02.04.2022 18:16

Co jest w projekcie ustawy o ochronie ludności

Foto: DWOT/ Filip Klimaszewski/ mat.pras.

Projekt ustawy sygnowany przez MSWiA do którego dotarła „Rzeczpospolita" datowany jest na 14 lutego 2022 r., czyli na kilka dni przed wybuchem wojny na Ukrainie. Projekt ten ciągle jest konsultowany, niebawem powinien zostać przedstawiony na posiedzeniu Rady Ministrów.

„Włączenie do systemu ochrony ludności służb oraz stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, które na co dzień szkolą się i działają w systemach ratowniczych, pozwoli na osiągnięcie zdolności do wykonywania tychże zadań w czasie „W" (wojny – dop. red.) przy jednoczesnym zachowaniu możliwości użycia ich potencjału, zarówno ludzkiego, jak i sprzętowego w każdej sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa państwa" – czytamy w uzasadnieniu do tego projektu. Wynika z niego, że jednym z celów ustawodawcy było uporządkowania przepisów, w tym ograniczenia liczby aktów prawnych regulujących te same bądź zbliżone zagadnienia, „a także określenie zadań poszczególnych podmiotów i wzajemnych ich zależności w sposób niebudzący wątpliwości interpretacyjnych".

Pozostało 91% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie
Służby
Nowe klasy mundurowe dostarczą chętnych do służb?
Służby
Walka o podwyżki dla ABW. Na ile mogą liczyć funkcjonariusze?
Służby
Hub w Jasionce pod kontrolą Żandarmerii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Służby
Funkcjonariusze na zwolnieniach. „Psia grypa” się szerzy, ale ma być bezpiecznie