I cywil może zostać komandosem

Ośrodek szkoleniowy wojsk specjalnych przeprowadzi nabór ochotników, którzy jeszcze nie służyli w mundurze.

Publikacja: 16.01.2015 09:18

Kawalerzyści z USA wyładowali w czwartek ciężki sprzęt na poligonie w Drawsku

Kawalerzyści z USA wyładowali w czwartek ciężki sprzęt na poligonie w Drawsku

Foto: CSWL Dr, Piotr Szewczyk

Pierwszy ośrodek szkoleniowy wojsk specjalnych powstał na początku roku na terenie Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu. Absolutną nowością jest to, że będzie rekrutował kandydatów do zespołów bojowych wojsk specjalnych także wśród cywilów. Dotychczas komandosem mógł być tylko zawodowy żołnierz lub funkcjonariusz innych służb (np. policji czy BOR). Czytaj także: Gotowi na śmierć

– Powstanie tego ośrodka jest ważne, bo zostanie stworzony jeden standard szkolenia wojsk specjalnych – mówi Jarosław Rybak, specjalista od wojsk specjalnych.

Jak nas informuje mjr Michał Romańczuk z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, ośrodek rozpocznie szkolenie w połowie roku. W ciągu roku będzie mógł zorganizować dwa turnusy, każdy dla ok. 30 ochotników.

Dla kandydatów na szeregowych wojsk specjalnych stworzono szybką ścieżkę awansu.  Po mniej więcej trzech latach będą mogli służyć w zespołach bojowych.

– Chodzi o to, aby znaleźć odpowiednich kandydatów do wojsk specjalnych, a to wbrew pozorom nie jest takie łatwe – mówi nam prof. gen. Bogusław Pacek, doradca ministra obrony. – Wojska specjalne stawiają kandydatom specyficzne wymagania: muszą oni mieć dużą sprawność fizyczną, a także odporność psychiczną, być zdolni do szybkich reakcji, mieć dobrą pamięć itd. – opisuje generał.

Pomysł otwarcia ośrodka w Lublińcu zrodził się już w 2013 r. w ówczesnym Dowództwie Wojsk Specjalnych. Jak podkreślają nasi rozmówcy, armia chce w ten sposób przyciągnąć także młodych ludzi, którzy pasjonują się wojskami specjalnymi.

To, że tzw. specjalsi otwierają się na niedoświadczonych kandydatów, nie oznacza, iż obniżą kryteria selekcji. Chętni do służby, którzy zaliczą test sprawnościowy i psychologiczny, zostaną zaproszeni na tzw. selekcję, czyli sprawdzian odporności na stres i zmęczenie, organizowany zwykle w górach. Kandydaci w ekstremalnych warunkach muszą się wykazać zdolnością logicznego myślenia i szybkiego podejmowania decyzji. Ich zachowanie obserwuje psycholog. Uczestnicy selekcji muszą przejść z plecakiem ważącym 25 kg około 200 km, a w czasie morderczego wysiłku wykonać dodatkowe zadania, np. nauczyć się na pamięć fragmentu tekstu.

Dotychczas selekcję przechodziło kilka procent kandydatów, a trzeba zaznaczyć, że byli to zawodowi żołnierze lub policjanci.

Po zakończeniu egzaminu kandydaci pójdą na 24-tygodniowy kurs, który poprowadzą doświadczeni instruktorzy, wśród nich weterani misji afgańskiej. Nauczą kandydatów m.in. wspinaczki, skoków spadochronowych, strzelania, łączności i używania materiałów wybuchowych. Kto zaliczy szkolenie, otrzyma propozycję służby w Lublińcu. Nie ma jednak pewności, czy także w innych jednostkach, bo one mają własne piony szkoleniowe.

Jak podkreślają nasi rozmówcy, wojska specjalne nie zrezygnują z wyszukiwania przyszłych komandosów wśród żołnierzy zawodowych lub policjantów.

Amerykańscy Żołnierze są już w POlsce

Na poligon w Drawsku przyjechali wczoraj żołnierze ze stacjonującego w Niemczech 2. Pułku Kawalerii. Będą przebywali w Polsce w ramach operacji „Stryker Detachment – 15".

Ich pobyt jest planowany do połowy roku.

Amerykanie przyjechali z 30 sztukami ciężkiego sprzętu, m.in. transporterami opancerzonym Stryker. W Polsce stacjonować będzie ok. 250 kawalerzystów, będą ćwiczyli z dwoma polskimi brygadami zmechanizowanymi.

Jak zapowiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą" gen. Lech Majewski, dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, po zakończeniu tych ćwiczeń do Polski przyjadą w tym roku amerykańscy pancerniacy i spadochroniarze.

Żołnierze z 2. Pułku Kawalerii zostali także wysłani na Litwę, Łotwę i do Estonii. W sumie w szkoleniu „Stryker Detachment – 15" weźmie udział – jak informuje amerykańska armia – 75 transporterów Stryker. Jest to związane ze wzmocnieniem wschodniej flanki NATO po agresji Rosji na Ukrainę.

NATO wzmacnia obecność w Polsce. W tym roku będzie ćwiczyło u nas niemal 10 tys. żołnierzy z innych krajów, o jedną trzecią więcej niż w ubiegłym roku.

Kilka dni temu do Malborka dotarł kontyngent sił powietrznych Belgii, by wzmocnić natowską operację „Baltic Air Policing". Do Polski przybywają także pododdziały armii kanadyjskiej. W planach są wspólne ćwiczenia lekkiej piechoty i wojsk powietrznodesantowych. Kanadyjczycy zapowiedzieli, że pozostaną w Polsce do końca roku.     —koz

Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Służby
Szefowa CBA utajniła swój majątek