W czwartek połączone izby Sądu Najwyższego wydały uchwałę, zgodnie z którą sędziowie powołani przez nową Krajową Radę Sądownictwa nie powinni orzekać. SN stwierdził, że uchwała obowiązuje od piątku, i w ten sposób uratował orzeczenia wydane do tej pory przez te składy – które pozostają ważne. Uchwała działa więc na przyszłość i wynika z niej, że jeśli sędziowie ci nadal by orzekali, ich wyrokom grozi nieważność (w procedurze cywilnej) lub stwierdzenie, że sąd był nienależycie obsadzony (w procedurze karnej).
Jednocześnie SN stwierdził, że rozważania te nie dotyczą Izby Dyscyplinarnej SN, której orzeczenia od początku zostały uznane za nieważne.
Z kolei w przypadku sądów powszechnych dopuszcza się mechanizm kontroli orzeczenia wydanego w składzie, w którym uczestniczył nowy sędzia. Sędzią sprawozdawca wskazał, że jest to próba złagodzenia sporu o sądy i zagwarantowania praw podsądnym ale pełne rozwiązanie tego sporu należy do ustawodawcy. SN nie zajmował się natomiast kompetencjami parlamentu i prezydenta.
Sąd Najwyższy obradował w niepełnym składzie ograniczonym przez I prezes SN prof. Małgorzatę Gersdorf do 64 starych sędziów powołanych według nowych zasad, a więc z wyłączeniem 37 nowych sędziów, ale i z tych dopuszczonych do posiedzenia pięciu z różnych przyczyn było nieobecnych.
Czytaj także: Tomasz Pietryga: Składy sędziowskie pod lupą