W środę Trybunał Konstytucyjny przesądzi, czy minister sprawiedliwości mógł zlikwidować sądy rozporządzeniem. W miniony czwartek odbyła się rozprawa w tej sprawie. TK potrzebował ponad ośmiu godzin, by uznać sprawę za dostatecznie wyjaśnioną. Wydanie wyroku jednak odroczył. Trudne zadanie przed Trybunałem?
Prof. Bogusław Banaszak:
Bardzo trudne. Sprawa jest bowiem niezwykle zagmatwana i może mieć ogromne znaczenie dla zmian na mapie sądownictwa – zarówno teraz, jak i w przyszłości. W dodatku budzi ogromne emocje w środowisku. ?
Najprościej byłoby, gdyby TK uznał, że przepis przyznający ministrowi prawo do znoszenia sądów rozporządzeniem jest zgodny z konstytucją.
Tylko pozornie. Przecież w Sejmie czeka, gotowy do drugiego czytania, obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych, przewidujący nie tylko znoszenie sądów w drodze ustawy, ale i powrót na mapę sądownictwa zlikwidowanych jednostek. Tak więc nawet jeśli TK uzna, że minister, likwidując 79 najmniejszych sądów, działał zgodnie z prawem, to i tak nie przekreśli ich bytu na zawsze.