Chodzi o dwa wyroki kwestionujące zgodność prawa Unii i orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości z Konstytucją RP. W wyroku z 14 lipca 2021 r. (P 7/20) TK zajął się postanowieniem TSUE z 8 kwietnia 2020 r. (C-791/19 R) zobowiązującym Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dotyczących właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Miało to zapewnić pełną skuteczność prawa Unii i służyć ochronie niezawisłości polskich sądów z uwagi na podważenie statusu Izby Dyscyplinarnej jako sądu właściwego w sprawach dyscyplinarnych sędziów Sądu Najwyższego i sędziów sądów powszechnych. Polski Trybunał stwierdził, że zastosowane przez Trybunał unijny środki tymczasowe dotyczące organizacji wymiaru sprawiedliwości naruszają zasadę przyznania kompetencji i polską tożsamość konstytucyjną.
Czytaj więcej
Izba Dyscyplinarna SN może nadal orzekać – uznał Trybunał Konstytucyjny. Natomiast odwrotny jest skutek zabezpieczenia unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Z uwagi na rzekomą kolizję norm TK orzekł, że w polskim porządku prawnym pierwszeństwo ma Konstytucja RP jako najwyższe źródło prawa, a przepisy traktatu o UE w zakresie, w jakim TSUE nakłada na Polskę zobowiązania odnoszące się do ustroju i funkcjonowania organów sądownictwa, są niekonstytucyjne.
W wyroku z 7 października 2021 r. (K 3/21), wydanym na wniosek ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego, Trybunał Konstytucyjny uznał z kolei za niezgodne z Konstytucją niektóre przepisy prawa Unii, które – zgodnie z ich wykładnią dokonaną w orzecznictwie TSUE - uprawniają sędziów krajowych do kontroli zgodności z prawem procedur powołań sędziowskich. W praktyce oznaczało to nakazanie sądom polskim odstąpienia od stosowania prawa Unii, a co za tym idzie – niedopełnienia obowiązków wynikających z pierwszeństwa tego prawa.
Czytaj więcej
Część przepisów unijnych objętych wnioskiem Prezesa Rady Ministrów jest niezgodna z Konstytucją RP - orzekł w czwartek, 7 października Trybunał Konstytucyjny.