Jest pan jednym z rzeczników dyscyplinarnych powołanych przez Adama Bodnara, tzw. rzecznikiem ad hoc. Taki rzecznik to nowość?
Funkcja rzecznika ad hoc nie jest funkcją nową w prawie. Została wprowadzona do polskiego systemu ustawą z 2017 r. Owszem, w sądach powszechnych była niewykorzystywana. Natomiast w odniesieniu do sędziów Sądu Najwyższego została wykorzystana już kilka lat temu. I to nie kto inny jak Piotr Schab został takim rzecznikiem ad hoc w stosunku do sześciu sędziów SN (w tym najgłośniejszą była sprawa pani profesor Małgorzaty Gersdorf, I prezes SN ). Teraz funkcja ta została wykorzystana po raz pierwszy w stosunku do sędziów sądów powszechnych. Celem wprowadzenia tej funkcji, nie tylko w sądach powszechnych, było umożliwienie reakcji na niewłaściwe zachowania, a zwłaszcza na niepodejmowanie przez właściwych rzeczników koniecznych czynności dyscyplinarnych. Nazwijmy to wentylem bezpieczeństwa.