Jak to możliwe, że KRS rekomendowała do Izby Dyscyplinarnej panią radcę prawną, która miała karę dyscyplinarną oraz prokuratora, który miał za krótki staż by startować na urząd sędziego SN? - zapytała swego gościa prowadząca #RZECZoPRAWIE program Agata Łukaszewicz.
- W przypadku tak dużej liczby kandydatów statystycznie mógł zdarzyć się incydentalny przypadek. Posypujemy głowę popiołem - to niechlubne dokonanie, bo należało to wychwycić. Ale chciałbym usprawiedliwić członków zespołu, którzy mogli tego nie wiedzieć - mówił rzecznik KRS o przypadku Małgorzaty Ułaszonek-Kubackiej. Dodał, że w przypadku prokuratora Dusia sprawa nie była tak jednoznaczna.
- To była kwestia interpretacji. KRS uznała, że prokurator Duś spełnia przesłankę formalną, natomiast głowa państwa uznała inaczej. Nie polemizujemy z głową państwa - stwierdził Maciej Mitera.
Pytany, czy Rada spodziewała się zawieszenia prawach członka Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa ENCJ, rzecznik KRS odpowiedział:
- Dialog trwał, byłem w czerwcu w Lizbonie na spotkaniu z przewodniczącym ENCJ i powiem szczerze, że w rozmowach kuluarowych nikt nie miał wątpliwości, że jako sędziowie jesteśmy niezawiśli, że jesteśmy sędziami w rodzinie europejskiej. Natomiast później zauważyłem, że sprawy idą dwutorowo, były działania Parlamentu, Komisji Europejskiej. I przekaz jest jaki jest - stwierdził sędzia Mitera.