Najwcześniejszym dziełem na niej jest portret syna Konrada Brandla z 1879 roku, nagrodzony medalem na wystawie Royal Photographic Society w Londynie. Brandel był pierwszym polskim fotografem, który otrzymał to wyróżnienie. A jednym z najnowszych – zdjęcie Michała Szlagi ze znakomitego cyklu „Stocznia”, dokumentującego przemiany poprzemysłowego krajobrazu Stoczni Gdańskiej po transformacji. Zdjęcie pochodzi z okładki autorskiej publikacji „Stocznia Szlaga”.
Wystawa pokazuje zmieniające się epoki, style, techniki i gatunki: pejzaże, fotografie eksperymentalne i dokumentalne, portrety. Ich autorzy są wybitnymi twórcami, jak Witkacy, Jan Bułhak, Zofia Chomętowska, Edward Hartwig, Jerzy Lewczyński, Bronisław Schlabs, Zbigniew Dłubak, Chris Niedenthal, Zbigniew Libera, Maurycy Gomulicki.
Z ujęć o tematyce pejzażowej uwagę przyciągają górskie fotografie (heliograwiury) Stanisława i Władysława Bizańskich oraz Awita Szuberta, które przenoszą nas w Tatry z początku XX wieku . Tatrzańskie motywy powracają także w poetyckich zdjęciach Zofii Chomętowskiej, czy Stefana Arczyńskiego.
Po długiej przerwie w obecnej edycji Fotografii Kolekcjonerskiej pojawiły się znów prace Witolda Romera z lat 20. i 30., m.in. nostalgiczny pejzaż „Nad Sekwaną” w technice gumy dwuchromianowej i studium natury w wynalezionej przez artystę technice izohelii. Fotosynteza to z kolei charakterystyczna metoda twórcza Krzysztofa Pruszkowskiego. A mistrzowskie wykorzystanie fotokolażu wyróżnia prace Jana Dziaczkowskiego.
Na wystawie znajduje się duży wybór interesujących portretów, w tym Andrzeja Wajdy z lat 60. autorstwa Edwarda Hartwiga, który zdjęcie reżysera poddał daleko idącym przeobrażeniom, upodabniając je do grafiki. Z kolei realistyczny portret Hartwiga z lat 40. wykonała jego żona Helena.
Malarka Ewa Kuryluk jest autorką swego wyciszonego autoportretu we wnętrzu „W pokoju mamy” (Pokój mamy na Frascati). A Zofia Rydet – monumentalnego wizerunku Bolesława i Franciszki Sobiesiuków z cyklu „Zapis socjologiczny”. W tej kategorii nie można też pominąć „Ładnego chłopca” (odbitka żelatynowo-srebrowa) Zbigniewa Libery o egzystencjalnej wymowie z lat 80. gdy artysta z zaprzyjaźnionymi dziećmi realizował filmy i „transmisje na żywo”.